- Zrobimy to tak. Tu się pali, a Max was uratuje. Jak? Zadzwoni do mnie na 998 - mówił Kevin Aiston, najsłynniejszy angielski strażak w Polsce. - Jak odbiorę telefon to uratuję was i wasze nauczycielki przy okazji. Pamiętajcie, to taki telefon to jest bardzo ważny. Niestety nawet dorośli czasem nie potrafią go wykonać - dodał.
- Ma świetne podejście do dzieci. One wspaniale się bawią i przez to łatwo uczą. Bardzo jestem zadowolona, że tu przyszliśmy - mówi Barbara Mindewcz-Seń z przedszkola nr 42.
Kevin nauczył dzieci trzech najważniejszych podczas pożaru rzeczy. Po pierwsze, że trzeba dzwonić na 998 i poformować gdzie się pali, po drugie, że nie należy przed ogniem chować się do szafek czy wersalek i po trzecie, żeby wychodząc z zadymionego budynku czołgać się.
- Bo tu jest powietrze. Ono pachnie pięknie jak kwiatki babci. Jak wstańcie zaczniecie się dusić dymem. On śmierdzi jak... skarpety dziadka. Zapamiętacie? - pytał Kevin. Dzieci krzyknęły chórem: Tak!
O 13.30 Aiston odwiedził Publiczną Szkołę Podstawową nr 24.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?