Kibice chcą remontu stadionu żużlowego w Opolu

fot. Sławomir Mielnik
Większość kibiców, tak jak Tadeusz Pokusa, ogląda popisy żużlowców w Opolu siedząc na zdezelowanych ławkach, na trawie, a także stojąc. To na pewno nie są warunki na miarę XXI wieku.
Większość kibiców, tak jak Tadeusz Pokusa, ogląda popisy żużlowców w Opolu siedząc na zdezelowanych ławkach, na trawie, a także stojąc. To na pewno nie są warunki na miarę XXI wieku. fot. Sławomir Mielnik
Stadion Kolejarza Opole, mimo przeprowadzonej ponad pół roku temu modernizacji nadal straszy swoim wyglądem.

Pod koniec 2008 roku oddano do użytku trybuny na 490 osób i w ten sposób na stadionie jest już 700 krzesełek dla widzów. W poprzednich latach wymieniono drewniane bandy, zakupiono też bandę pneumatyczną, zbudowano nową wieżę sędziowską i toalety.

Koszt tych prac w ostatnich latach to ponad dwa miliony złotych. Sami działacze Kolejarza poszerzali też parking dla żużlowców. Wszystkie te zmiany to jednak za mało, żeby uznać opolski stadion za ładny i funkcjonalny.

- Nie ma się co oszukiwać. Nasz stadion jest dla nas kibiców powodem do wstydu - mówi Tadeusz Pokusa, dziekan wydziału ekonomicznego Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji, który jest jednocześnie zapalonym kibicem żużlowym. - Zdajemy sobie sprawę, że możliwości budżetu miasta są ograniczone, ale stadion Kolejarza odwiedza wielu widzów (w tym roku średnio około 3000 osób na meczu - dop. red.), a także sympatyków żużla z innych miast i warunków w jakich muszą oglądać mecz na pewno nie można uznać za dobre.

Dlatego też opolscy kibice sami mają zamiar złożyć w urzędzie miasta wnioski do budżetu, które mogą przyspieszyć kolejny etap modernizacji stadionu. W tym celu na ostatnim meczu z KSM-em Krosno zbierali podpisy pod petycją do ratusza.

- Zebraliśmy ponad dwa tysiące podpisów, a naszą akcję będziemy jeszcze kontynuować - tłumaczy Tadeusz Pokusa. - Już sama tak duża liczba podpisów pokazuje, że potrzebę remontu stadionu widzi naprawdę wiele osób.

Na ostatnim meczu z ekipą z Krosna kibice Kolejarza nie tylko zbierali podpisy, ale na trybunach rozciągnęli też 40-metrowy transparent z hasłem "Tu powinny być trybuny. Lepsze były za komuny". Istotnie bowiem oprócz 700 osób, które mogą oglądać zawody z wygodnych krzesełek, pozostali muszą siedzieć na trawie lub zdewastowanych ławkach.

Co wymaga najpilniejszych prac? Przede wszystkim sam tor. Jest zagrożenie, że w 2010 roku zawodnicy nie będą mogli na nim jeździć. Trzeba bowiem uzupełnić sjenitową nawierzchnię i wymienić krawężnik. Kibice postulują też o wykonanie dokumentacji modernizacji stadionu, a także budowy trybun na łuku od strony bramy głównej i poszerzenia drogi wjazdowej na stadion.

- W tegorocznym budżecie nie przewidziano żadnych wydatków na stadion żużlowy - mówi wiceprezydent Opola Arkadiusz Karbowiak. - Ewentualne przyznanie pieniędzy na drodze korekty budżetowej natomiast raczej nie wchodzi w rachubę, bo mamy problemy z realizowaniem kilku inwestycji planowanych na ten rok.

Stadion Kolejarza jest w ostatnich latach sukcesywnie remontowany, ale wiele lat zaniedbań (do 2001 roku obiekt był własnością Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego) cały czas trudno nadrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska