Kenneth L. Hopkins, prezes Neapco Holdings, przyjechał do Praszki pod koniec stycznia. Spotkali się z nim związkowcy, ale niewiele się dowiedzieli.
- Sprawa nadal jest w zawieszeniu. Prezes Hopkins powiedział tylko, że temat jest w dalszym ciągu analizowany - mówi Grzegorz Bor, przewodniczący Związku Zawodowego Metalowców w Neapco.
- Walczymy o istnienie tego zakładu od lat 90, przetrzymaliśmy wszystko: zwolnienia grupowe, zmiany właścicieli. Teraz, kiedy Neapco ma plany rozwoju na następne 30 lat, tym bardziej marzymy o tym, żeby ten zakład został w Praszce - mówi Waldemar Kościelny, szef Solidarności. - To byłaby wielka niesprawiedliwość, gdyby po tych wszystkich latach starań i zaciskania pasa teraz ktoś obcy przejął tę fabrykę.
Władze Neapco w ubiegłym roku ogłosiły, że muszą rozbudować fabrykę (produkują w niej głównie półosie napędowe), ale nie mają na to miejsca w Praszce. Do tego rozważają opuszczenie hal przy ul. Kaliskiej, ponieważ nie są ich własnością.
Są gotowi zbudować nową fabrykę, ale praszkowska gmina nie ma własnych terenów inwestycyjnych.
Związki zawodowe zaczęły protestować, kiedy Neapco ogłosiło, że firma konsultingowa zarekomendowała im budowę nowej fabryki w Oleśnie lub w Wieluniu.
Burmistrz Wielunia ogłosił, że decyzja Neapco będzie korzystna dla jego miasta, wieluńskie firmy przygotowują się podobno do przetargu na budowę nowej fabryki, ale Kenneth L. Hopkins powiedział związkowcom, że to tylko pobożne życzenie burmistrza.
Wieluń i Olesno mają chrapkę na tego inwestora, ponieważ Neapco to dla każdej gminy żyła złota.
Przede wszystkim jest to ogromny zakład pracy. - W tej chwili pracuje u nas 990 osób i zatrudnienie ciągle rośnie, mamy bardzo dużo zamówień- mówi Karol Stróżyk, dyrktor personalny Neapco w Praszce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?