Kiedy chory waży ponad 200 kilogramów, ratownikom medycznym pomagają strażacy. Takich przypadków przybywa

Krzysztof Strauchmann
Zespoły Ratownictwa Medycznego dysponują elektrycznymi noszami, które mogą transportować osoby o wadze do 320 kilogramów, ale często jest problem z dźwignięciem takiej osoby, aby umieścić ją w noszach elektrycznych.
Zespoły Ratownictwa Medycznego dysponują elektrycznymi noszami, które mogą transportować osoby o wadze do 320 kilogramów, ale często jest problem z dźwignięciem takiej osoby, aby umieścić ją w noszach elektrycznych. archiwum
Ponad pół tysiąca razy w ubiegłym roku strażacy pomagali zespołom ratownictwa medycznego na Opolszczyźnie w transportowaniu i ewakuacji osób chorych. Coraz więcej takich interwencji dotyczy osób ważących ponad 200 czy 300 kilogramów.

Liczba takich interwencji rośnie w strażackich statystykach co roku. W roku 2023 na Opolszczyźnie jednostki ochrony przeciwpożarowej czyli zawodowa straż pożarna i OSP wyjeżdżały 541 razy do pomocy zespołom Państwowego Ratownictwa Medycznego. Rok wcześniej takich wyjazdów było o 35 procent mniej (396 przypadków). W roku 2021 – 345 zdarzeń, a w roku 2020 – 290.

- To przypadki pomocy w ewakuacji poszkodowanego, przewozu ratowników, wyciągnięcia ambulansu z trudnego terenu – wylicza kpt. Łukasz Nowak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.

Ratownicy medyczni, pracujący w karetkach pogotowia, też widzą rosnącą liczbę przypadków, gdy muszą prosić o wsparcie ze strony strażaków. Coraz więcej takich sytuacji dotyczy osób nadmiernie otyłych, ważących nawet po 200 czy 300 kilogramów, które trzeba przetransportować z domu do karetki, a potem do szpitala.

- Całkiem niedawno mieliśmy pacjentkę ważącą 300 kilogramów – mówi Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego. – Zespoły Ratownictwa Medycznego dysponują elektrycznymi noszami, które mogą transportować osoby o wadze do 320 kilogramów, ale w tym przypadku był problem z dźwignięciem takiej osoby, aby umieścić ją w noszach elektrycznych. Dwóch ratowników w karetce typu P – podstawowej, nie jest w stanie sobie z tym poradzić, tym bardziej, że ratownik medyczny musi jednocześnie cały czas monitorować stan pacjenta. W takich przypadkach pomoc strażaków z jednostek ochotniczych czy zawodowych jest dla nas nieoceniona. A takich interwencji jest coraz więcej.

Przybywa chorobliwie otyłych

Ogromnym problemem jest transport chorobliwie otyłych w ciasnych korytarzach kamienic, znoszenie w wąskich klatkach schodowych. Tam nosze elektryczne się nie mieszczą. W budynkach z wąskimi korytarzami pozostaje tylko fizyczne przenoszenie takich osób w płachtach przez kilka osób, czasem z wysokości kilku pięter.

Osoby chorobliwie otyłe stwarzają też poważne problemy związane ze codzienną opieką dla pracowników szpitali, którzy muszą takie osoby przenosić, przewracać do zabiegów higienicznych czy medycznych. W takich przypadkach nawet często spotykane dolegliwości i choroby wywołują groźne i uciążliwe skutki uboczne dla zdrowia. Ryzyko powikłań rośnie jeśli niezbędna jest operacja czy zabieg medyczny. Problemem może być nawet zwykłe zmierzenie ciśnienia, gdy ręką chorego nie mieści się w opasce.

Otyłość olbrzymia dotyczy pół procenta populacji, czyli na terenie Opolszczyzny nawet 4 – 5 tysięcy ludzi. Jeśli wskaźnik masy ciała BMI przekracza 40 (lub 35 w przypadku współistnienia innych chorób przewlekłych), leczenie takich osób, łącznie z operacjami bariatrycznymi, jest finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska