MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Parę rzeczy mi nie wyszło

Optymistka
Słońce rozpromieniło się, malując na ścianie pokoju arabeski ze wzorów firanki. Wstaje nowy dzień.

Wiosna barwi świat na żółto i na zielono. Jest pięknie i będzie pięknie.

Poranny spacer z psem budzi mnie do życia jak mocna kawa z mlekiem (bez cukru). Kanapka, makijaż, ogólny wygląd - OK. Można wyjść do pracy. Kilka godzin w szkole. Spotkanie z Horacym, Mickiewiczem, stoikami. Malowany krużganek mojego życia uczy mnie codziennie stoickiego spokoju.

Parę rzeczy w życiu mi nie wyszło, ale nie tylko mnie jedynej...
Od dzisiaj szklanka będzie w połowie pełna. Mam pracę, która sprawia mi przyjemność, udane dziecko, z którym (mimo burzy hormonalnej) można się dogadać, nie narzekam na zdrowie, mogę bez obrzydzenia spojrzeć w lustro, nikomu niczego nie zazdroszczę, cieszę się tym, co mam. Parę rzeczy w życiu mi nie wyszło, ale nie tylko mnie jedynej...

Mam przyjaciół, spełniam się towarzysko, nie wydaje mi się, abym miała wrogów. Spotykam się często z przejawami szczerej sympatii, lubię ludzi, mam zainteresowania i pasje życiowe. Książki, kino, teatr wypełniają pustkę wieczorów, brydż powiększa grono internetowych znajomych, podróże i wycieczki otwierają na świat. Parę rzeczy w życiu mi nie wyszło, ale nie tylko mnie jedynej...

Popołudnie po obiedzie wypełnione jest pracą i przyjemnością; poprawa sprawdzianów, przemyślenie kolejnych lekcji, ulubiony program w TV, spacer z psem. Czasem trzeba jeszcze pomóc synowi w zrozumieniu fizyki. Sama jej nie rozumiem, ale odpytywanie z definicji nie przekracza moich możliwości. Między fizyką, matematyką a chemią nie ma chyba żadnej różnicy, a jeśli jest, to ja tego nigdy nie pojmę. To myśl Marka Hłaski. Lubię go, ale to nie mój bohater. On wybrał głupią śmierć, ja wolę mądre życie...

Parę rzeczy w życiu mi nie wyszło, ale nie tylko mnie jedynej... Późny wieczór, lekka kolacja, spacer z psem, kąpiel, ulubiony serial, w którym wszystkie problemy rozwiązują się zawsze z korzyścią dla bohaterów. W moim życiu będzie tak samo. Postawiłam tezę, tylko argumentów muszę poszukać. Poszukam i znajdę. Moja rozprawka nie musi być idealna, ale dobra. Postanowione!

Latarnia uliczna rzuca światło na ścianę pokoju, rzeźbiąc esy - floresy firanki na ceglastej farbie. Rozbłyskują gwiazdy na niebie, księżyc się uśmiecha, radio nuci ulubione melodie, książka wprowadza w świat nie mój, ale piękny. Znów brakuje kogoś, do kogo można się przytulić wieczorem. Brakuje miłości. No cóż... Parę rzeczy w życiu mi nie wyszło, ale nie tylko mnie jedynej... Jest ciepło, mimo wszystko, ogień buzuje w kominku. Prognoza pogody na jutro była optymistyczna. Nie będzie deszczu ani przymrozków. Słońce znowu obudzi mnie kolorami promieni. Wstanie nowy dzień.

Lepszy? Gorszy? Inny! Będzie dobrze. Tyle rzeczy mam jeszcze do zrobienia; książek - do przeczytania, filmów - do obejrzenia, robrów - do rozegrania, wieczorów - do przegadania, praw fizyki - do zrozumienia, spacerów z psem - do przechodzenia. A miłość? Tylko ta jedyna czeka na mnie cierpliwie. Czeka na kolejny dzień, aż się odwrócę, zobaczę i chwycę, żeby nie wypuścić z ręki tak, jak tej, która uciekła niepostrzeżenie, nie wiadomo kiedy i dokąd. Parę rzeczy w życiu mi nie wyszło, ale nie mnie jedynej...

Uciekam od rzeczywistości. Sen przynosi ukojenie, jest kolorowy i radosny albo nie ma go wcale. Zadźwięczał radośnie alarm telefonu komórkowego. Jest 6.00. Słońce zajaśniało na ścianie blaskami świtu. Nowy dniu, czym mnie zaskoczysz...?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska