Kiedy pismo gra i śpiewa

Jozef Szczupał
O jakiż to będzie szczęśliwy i radosny dzień, w którym będę mógł ucałować twarz Twoją o purpurowych usteczkach, kiedy będę mógł dotknąć i objąć szyję Twą bielszą od śniegu Scytii. Bądź zdrowa, rozkoszy moja". To pełne uniesienia wyznanie pochodzi z listu napisanego w Krakowie, 23 sierpnia 1485 roku.

Takich smacznych "kąsków" (między innymi z listów Jana III Sobieskiego do Marysieńnki, Barbary do Zygmunta Augusta, Jana Kazimierza do Marii Ludwiki; stąd następujący fragmencik - "proszę Cię, byś kazała Henrykowi słać kobierce w obu apartamentach, tak w pierwszym, jak i drugim; co do łóżka, spodziewam się, że przynajmniej na pierwszy wieczór nie odmówisz mi swego po tak długim czasie rozłączenia") można znaleźć więcej w ciekawej książce "O dawnej i nowej sztuce pisania listów" dwojga opolskich autorów - Marii Woźnej i Marka Wróbla.
Ale przecież nie tylko dlatego można tę książkę polecić jako przyjemną - nie tylko wakacyjną - lekturę.

Pozycja ta ma bowiem wiele wartości poznawczych i z niemal naukowym zacięciem przedstawia historię epistolografii od starożytności do czasów współczesnych.
Piszą więc autorzy o listach politycznych, miłosnych, obyczajowych, o literackich cechach listów, o dawnych sposobach przekazywania korespondencji. Idąc przez wieki dochodzą do współczesnej poczty elektronicznej, której przyszłość - jak sądzą autorzy - rysuje się obiecująco.
Do książki, jak do każdej porządnej rozprawki dołączona jest bibliografia tych prac, z których autorzy skorzystali, tworząc swoją.

Swoistym suplementem do historii sztuki pisania jest rozdział "List jako temat wiersza". Tu znajdujemy wiersze-listy różnych poetów. Na przykład Jana Kochanowskiego, Cypriana Kamila Norwida, Juliusza Słowackiego (śliczne romantyczne "Rozłączenie"), Jarosława Iwaszkiewicza, Tadeusza Peipera, Mariana Hemara, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Tadeusza Różewicza, ks. Jana Twardowskiego.
Żeby nie wychodzić na wysokie diapazony i koturny, zacytujmy fragment "piosenkowego" wiersza Agnieszki Osieckiej: "Na brzozowej korze":
"Na brzozowej korze,
na niebieskim szkle,
piszę list za morze, za ostatnią mgłę.
A ty nic mnie nie rozumiesz,
a ty piszesz na piołunie,
i sam diabeł listy twe śle.
Moje pismo gra i śpiewa,
moje pismo łzy wylewa
ty na dzikim piszesz bzie".

Maria Woźna, Marek Wróbel, O dawnej i nowej sztuce pisania listów, Opole 2002, str 138

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska