Dziś, podczas kolejnego ich protestu w Sejmie, wstydu najada się PiS. Jednak problemy niepełnosprawnych lekceważyły wcześniej wszystkie inne partie. Świadczenia dla nich są na karczemnie niskim poziomie od trzech dekad. Prawica naobiecywała im wiele i na obietnicach się skończyło. Premier opowiada teraz o tworzeniu map drogowych, tymczasem w Sejmie leżakują gotowe projekty ustaw, których nikt nie proceduje.
Dlaczego władza, ogłaszając falę kolejnych obietnic socjalnych, pominęła niepełnosprawnych? Wynika to z kalkulacji wyborczych. Niby mówimy o licznej grupie społecznej, ale to ciągle nie jest taka siła wyborcza jak np. emeryci. Dlatego rząd odzyskuje empatię wobec niepełnosprawnych dopiero wtedy, gdy grozi mu kryzys medialny, bo obrazki dzieci z porażeniem mózgowym leżących na sejmowych marmurach nie świadczą o władzy dobrze.
Okazuje się jednak, że niektórzy politycy nie przejmują się nawet tym. Posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk nie chciała w weekend rozmawiać o protestujących, odprawiając dziennikarkę słowami: „mamy tutaj przyjemniejszą imprezę” (chodziło o jubileusz arcybiskupa Głodzia). To jest ten rodzaj pychy, który zwykle kroczy przed upadkiem.
OPOLSKIE INFO - 20.04.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?