Prędkość, z jaką się poruszamy, jest zazwyczaj większa od tej, jaką odczuwamy. Prosta i wykonywana regularnie czynność, która jednorazowo trwa nie dłużej niż sekundę, może uchronić nas przed tragicznymi skutkami zbyt szybkiej jazdy.
Nadmierna prędkość jest bowiem przyczyną ponad 30 procent wypadków. Tylko w ubiegłym roku na polskich drogach zginęło z tego powodu prawie dwa tysiące osób.
Jak to możliwe, że kierowcy przekraczają prędkość, nie zdając sobie z tego sprawy? Główna przyczyna to zbyt duże zaufanie do własnych, subiektywnych odczuć. W samochodach nowej generacji warunki jazdy są na tyle komfortowe, że kierowca nie odczuwa rzeczywistej prędkości. Pojazdy są dobrze wyciszone, mają coraz lepsze zawieszenia. O tym, że jedziemy zbyt szybko, przekonujemy się bardzo często dopiero w momencie spojrzenia na prędkościomierz lub kiedy zatrzymuje nas policja.
- Aby mieć pewność, z jaką prędkością porusza się auto, weryfikacja ta powinna odbywać się regularnie, podobnie jak obserwowanie innych uczestników ruchu
- mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.
Poleganie jedynie na własnym odczuciu prędkości jest mylące szczególnie w sytuacjach, gdy po dłuższej jeździe autostradą lub drogą ekspresową, zjeżdża się na drogę krajową z odpowiednio większymi ograniczeniami prędkości.
Kierowca przyzwyczajony do jednostajnej i szybkiej jazdy, po zredukowaniu prędkości często ma wrażenie, że jedzie już bardzo wolno, podczas gdy rzeczywista prędkość auta jest zazwyczaj wciąż zbyt wysoka i przez to niebezpieczna.
- Dzięki prostym nawykom można wyrobić w sobie lepsze "wyczuwanie" prędkości w trakcie jazdy. Wystarczy tylko regularnie konfrontować odczuwalną prędkość z tą rzeczywistą, którą wskazuje licznik - kończy Zbigniew Weseli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?