Targi nto - nowe

Kierowco, uważaj na niektóre leki

Zazwyczaj lekarze uprzedzają pacjentów o ewentualnych skutkach ubocznych wynikających z zażywania niektórych leków. Należy jednak zawsze dodatkowo przestudiować dołączoną do nich ulotkę.
Zazwyczaj lekarze uprzedzają pacjentów o ewentualnych skutkach ubocznych wynikających z zażywania niektórych leków. Należy jednak zawsze dodatkowo przestudiować dołączoną do nich ulotkę. fot. stock
Siadasz za kierownicą? Pamiętaj, że nie powinieneś zażywać niektórych specyfików.

Istnieje bowiem groźba, że kierowcy aut czy innych pojazdów, stosujący pewne medykamenty, mogą stanowić zagrożenie dla ruchu. Spowodować kolizję lub poważny wypadek.

- Ostrzeżenie to dotyczy szczególnie tych osób, które zażywają leki nasenne, przeciwdepresyjne czy przeciwpadaczkowe, bo powodują one u kierowców spowolnienie reakcji, uczucie senności, niepewności, zawroty głowy - podkreśla Bożena Wąsiak, specjalista neurolog, kierownik Samodzielnego Niepublicznego ZOZ "B-Med." w Kędzierzynie-Koźlu.

- Przy czym należy podkreślić, że już sama padaczka jest przeciwwskazaniem do siadania za kierownicą.

Niebezpieczne dla kierowców mogą się też okazać preparaty antyalergiczne. Bo działają one poprzez ośrodkowy układ nerwowy, co również wywołuje senność, powolność reakcji, ogólnie zmniejsza spostrzegawczość.

- Leczenie depresji, by przyniosło oczekiwany skutek, wiąże się z półrocznym zażywaniem leków - zaznacza dr Bożena Wąsiak.
- Dlatego pacjent musi wtedy wybrać, czy decyduje się na terapię i rezygnuje z prowadzenia samochodu, czy też nie.
Na szczęście świadomość społeczeństwa jest coraz większa. Ludzie rozumieją, że mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych kierowców.

Należy też wziąć pod uwagę, że po dłuższym stosowaniu danego specyfiku człowiek w końcu przyzwyczaja się do niego i jego reakcje mogą być wtedy słabsze.
- Ale to wcale nie powód, by wsiadać za kierownicę i czuć się pewnie - ostrzega pani doktor.

- Jeśli ktoś ma chandrę, odczuwa niepokój, to jego reakcja i tak jest już opóźniona. A cóż dopiero po zażyciu leku, nawet jeśli nie działa on już tak silnie jak wcześniej... Choć znamy różnych kamikadze, którzy siadają za kółkiem, licząc, że im się uda. Tak naprawdę to do końca nie znamy przyczyn wszystkich wypadków.

Zazwyczaj lekarze uprzedzają pacjentów o ewentualnych skutkach ubocznych wynikających z zażywania niektórych leków. Należy jednak zawsze dodatkowo przestudiować dołączoną do nich ulotkę. Zawsze pojawia się ostrzeżenie, jeśli są zabronione dla kierowców. I trzeba się do tego dostosować.

- Pozostaje też kwestia dawki leku - dodaje pani doktor.
- Jeśli jest to minimalna ilość zażywana tylko na noc, to człowiek zna sam siebie. Potrafi ocenić swoje możliwości, czy podoła roli kierowcy i nie stworzy zagrożenia. Natomiast inaczej wygląda sytuacja, jeśli zażyta wieczorem dawka lekarstwa była duża i zostało ono ponownie przyjęte rano. Wtedy odpowiedź na pytanie: jechać swoim autem czy nie - nie powinna budzić żadnych wątpliwości.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska