Jesteśmy właśnie po spotkaniu z biznesmenem i wszystko jest na dobrej drodze, by zakład wreszcie u nas powstał - mówi Józef Matela, burmistrz Kietrza.
Zobacz: Kietrz. Irlandczycy chcą budować biogazownię
- Kolejne spotkanie, mam nadzieję, że finalizujące sprawę, zaplanowaliśmy na grudzień.
Jak już informowaliśmy, mieszkaniec Irlandii chce wybudować w Kietrzu biogazownię, w której zatrudnienie mogłoby znaleźć nawet 30 osób. Gmina liczy na nowe miejsca pracy i podatki do miejskiej kasy.
- Wszystko teraz tak naprawdę zależy od tego, czy uda mu się dogadać z okolicznymi rolnikami. Mieliby dostarczać do biogazowni masę, z której produkowana będzie ekologiczna energia - tłumaczy burmistrz Matela.
Chodzi m.in. o trawę, słomę, to, co zostaje po zbiorze kukurydzy, wysłodki z cukrowni.
Jak mówi burmistrz, Irlandczyk, który chce robić biznes w Kietrzu, jest właścicielem kilku biogazowni na Zielonej Wyspie. Na rozkręcenie interesu może wyłożyć 30 procent własnych pieniędzy, reszta ma pochodzić z konsorcjum finansowego, z którym współpracuje.
Zobacz: Opolszczyzna. Niemcy zainwestują w budowę biogazowni
Według wstępnych planów biogazownia miała powstać w kietrzańskiej specjalnej strefie ekonomicznej, podlegającej pod strefę katowicką. Przedstawiciele inwestora miejsce to znaleźli w internecie. Są tam wszystkie potrzebne media oraz dogodne dojazdy. Teraz jednak Irlandczyk zainteresowany jest terenem po byłej ciepłowni należącej kiedyś do nieistniejących już zakładów produkcji dywanów „Welur”.
- Nie jest ważne, które miejsce wybierze, byle u nas zainwestował - mówi Józef Matela.
A Kietrz jest idealnym miejscem na budowę biogazowni. W pobliżu są wielkie kombinaty rolne oraz indywidualne gospodarstwa, które mogą dostarczać do niej biomasę.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?