Kietrzańskiego Orlika już trzeba naprawiać

Archiwum
Archiwum
Trzy miesiące po uroczystym otwarciu kompleksu boisk sportowych przy ul. Kościuszki trzeba je naprawiać. Na szczęście obiekt jest na gwarancji.

- Na sztucznej nawierzchni boiska do siatkówki pojawiają się uszkodzenia - wyjaśnia Józef Matela, burmistrz Kietrza. - Na razie są małe, ale boimy się, żeby nie robiły się większe.

Teraz najprawdopodobniej potrzebna będzie naprawa nawierzchni. Specjalna komisja i firma, która budowała “Orlika" obejrzy uszkodzenia i zdecydują, czy wymieniać całe sztuczne podłoże, czy naprawiać miejscowo.

- Na szczęście obiekt jest na gwarancji i na poprawki nie wydamy z gminnej kasy ani złotówki - mówi Józef Matela.

Młodzi mieszkańcy miasta, którym powiedzieliśmy, że boisko trzeba będzie naprawić boją się, żeby dopiero co otwarty kompleks nie został znów zamknięty.

Władze gminy zapewniają: nie ma obaw, że kompleks zostanie zamknięty. Prace prowadzone będą tylko tam, gdzie pojawiły się uszkodzenia.

Kietrzański obiekt sportowy to pierwszy w powiecie głubczyckim kompleks boisk wybudowanych w ramach rządowego programu Orlik 2012. Inwestycja kosztowała ponad milion 200 tys. zł. Pieniądze pochodziły z budżetu gminy, urzędu marszałkowskiego oraz rządu.

Kompleks składa się m.in. z boisk do gry w piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę. Są również szatnie, a całość jest ogrodzona i oświetlona.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska