Kiła jest dziś najszybciej rozprzestrzeniającą się w Europie chorobą zakaźną. W Polsce jest to najczęściej wykrywana infekcja przenoszona drogą płciową.
Statystyki niepokojąco rosną od 2010 roku. W 2017 roku w Europie - kiedy zachorowało aż 33 tysiące osób - po raz pierwszy od dekady liczba zachorowań na kiłę była większa od zakażeń HIV.
Największy wzrost zachorowań odnotowano w Islandii (876 proc.), Irlandii, Wielkiej Brytanii, Niemczech i na Malcie.
Kiła. Kto głównie choruje
Statystyki GUS pokazują, że w Polsce chorują głównie młodzi mężczyźni (20-44 lata). Największy odsetek zachorowań jest w grupie 25-29 lat, przy czym w ciągu ostatnich kilku lat liczba zachorowań w tej grupie podwoiła się.
Niepokojąco rośnie też liczba zachorowań u nastoletnich chłopców (15-19 lat). W 2009 roku zapadalność na kiłę w tej grupie wynosiła 1,4 na 100 tysięcy mieszkańców, a w ostatnich latach jest to już 3 na 100 tys.
Kiła dotyka głównie mężczyzn mieszkających w miastach, mających kontakty seksualne z innymi mężczyznami.
Procent zachorowań wśród kobiet jest znacznie mniejszy, co nie oznacza, że nie mogą się zarazić kiłą podczas stosunku seksualnego z partnerem lub partnerką.
Najmniej chorują mieszkańcy Podlasia i Podkarpackiego. Najwięcej przypadków kiły notuje się Mazowszu i w Wielkopolsce.
Kiła - Opolanie też chorują
Na Opolszczyźnie w 2019 roku odnotowano łącznie 44 zachorowania na choroby przenoszone drogą płciową, w tym 38 na kiłę.
Rok wcześniej było 56 przypadków chorób wenerycznych, w tym 53 przypadki kiły. Spadek wcale jednak nie musi oznaczać, że w naszym regionie jest inaczej, niż w reszcie kraju.
- Zamieszanie w statystyce wynika stąd, że osoby chore przede wszystkim chodzą do prywatnych gabinetów, nie mają wykonywanych badań i są leczone objawowo - wyjaśnia dr Urszula Posmyk, kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.
Najwięcej przypadków kiły odnotowano w ubiegłym roku w powiecie opolskim - 16 i krapkowickim - 8. Są też powiaty, gdzie nie zgłoszono żadnego zachorowania - np. namysłowski i kluczborski.
- To może mieć związek z dostępnością do lekarzy. Bardzo często chorzy jeżdżą do województw ościennych, tam się diagnozują i tam leczą. Zgłoszenia chorób zakaźnych spływają do nas z opóźnieniem - wyjaśnia dr Posmyk.
Przyczyną szukania pomocy z dala od domu prawdopodobnie jest wstyd.
- Choroby weneryczne zawsze były chorobami stygmatyzującymi i pomimo że zmieniły się obyczaje, mimo dostępności leczenia, w dalszym ciągu nie lubimy mówić o sferze seksualności. Jest to dla nas temat tabu - dodaje dr Urszula Posmyk.
Kiła - przyczyny choroby
Zdaniem specjalistów powodem rozprzestrzeniania się kiły są nasze obyczaje seksualne. Złapaniu choroby sprzyja przypadkowy seks, wielość partnerów.
- Przez długi czas sytuacja w Polsce była stabilna. To się zmieniło, gdy zaczęliśmy swobodnie podróżować i gdy otwarte zostały nasze granice. Kiłę przywozimy z zagranicznych wojaży, przywożą ją do nas także osoby, które przyjeżdżają do Polski w celach zarobkowych. Ten problem mamy od lat i na pewno on z nami pozostanie, mimo dostępności do leczenia. Kiedyś kiła była chorobą, która powodowała poważne powikłania i ograniczała możliwość funkcjonowania w społeczeństwie. Chorzy ludzie byli spychani na margines. W tej chwili nie obserwujemy tego, bo leczenie kiły jest skuteczne, ale sama choroba wiąże się z tabu - wyjaśnia Urszula Posmyk.
Wzrost zachorowań u młodych osób specjaliści tłumaczą zmianami kulturowymi (chorują małolaty, które w seksie widzą łatwy zarobek) i brakiem edukacji seksualnej.
- Fakt że w szkołach w dalszym ciągu nie mówimy o seksualności może przekładać się na to, co obserwujemy w statystykach chorób przenoszonych drogą płciową - mówi specjalistka z sanepidu.
Kiła - jak można się zarazić
Chorobę wywołuje krętek blady Treponema pallidum, który wnika do organizmu przez mikrourazy w skórze i nieuszkodzoną błonę śluzową. Do zakażenia dochodzi najczęściej drogą kontaktów seksualnych (waginalnych, analnych, oralnych).
Poza organizmem krętki szybko giną, ponieważ są wrażliwe na wysuszenie, wysoką temperaturę i środki antyseptyczne.
Ponieważ każde uszkodzenie skóry u osoby zdrowej naraża ją na ryzyko podczas intymnego kontaktu z osobą zakażoną, dlatego niebezpieczny może być pocałunek z osobą zakażoną, u której zmiany kiłowe są obecne w gardle.
Krętki blade przedostają się przez wrota zakażenia, szybko się namnażają i rozsiewają drogami chłonnymi i poprzez krew.
Kiła - objawy
Kiła charakteryzuje się występowaniem okresów objawowych i bezobjawowych. W ciągu pierwszego roku trwania choroby charakterystyczne jest samoistne ustępowanie zmian chorobowych i przechodzenie w stan utajenia.
- Z tego powodu wiele osób nie zgłasza się do lekarza, myśląc, że „samo przeszło” - mówi Olga z grupy edukatorów seksualnych Ponton.
Pierwsze objawy pojawiają się po 3-4 tygodniach od wniknięcia krętka do organizmu.
- To owalne owrzodzenia o równych brzegach pokryte wodnistą wydzieliną, które ma średnicę do kilkunastu milimetrów i dno przypominające chrząstkę.
- Owrzodzenie występuje w miejscu wniknięcia krętka, czyli może to być żołądź, wewnętrzna blaszka napletka, skóra prącia, wargi sromowe, ujście pochwy, okolice odbytu czy błona śluzowa warg i jamy ustnej (u kobiet często zmiana bywa przeoczona ze względu na jej umiejscowienie głęboko w pochwie)
- Powiększone są również węzły chłonne w okolicy owrzodzenia
- Potem dochodzi do wysiewu zmian na skórze. Na tułowiu pojawia plamista wysypka (głównie na tułowiu), która po 2-3 tygodniach sama ustępuje
- Z biegiem czasu mogą pojawić się inne dolegliwości, takie jak mocna plamista wysypka (czerwone kropki) na całym ciele, szczególnie na dłoniach, stopach, tułowiu i narządach płciowych
- łysienie kiłowe
- bielactwo kiłowe
- angina kiłowa
Nieleczona kiła prowadzi do uszkodzenia układu nerwowego, utraty wzroku, zaburzeń psychicznych, uszkodzenia układu krążenia, kości, stawów i narządów miąższowych, a także w niektórych przypadkach może być przyczyną śmierci.
Ponadto w przebiegu ciąży kobiety chorej na kiłę dochodzi do wewnątrzmacicznego zakażenia płodu bakteriami znajdującymi się we krwi matki. Może dojść do śmierci wewnątrzmacicznej płodu lub dziecko może urodzić się z poważnymi wadami rozwojowymi.
Kiła - jak i gdzie potwierdzić chorobę
Chorobę rozpoznaje się na podstawie badania krwi.
- W przypadku podejrzenia infekcji należy zgłosić się do poradni dermatologiczno-wenerologicznej. Można też zgłosić się do punktu diagnostyki w kierunku HIV/AIDS. Tam są wykonywane rozszerzone testy i bardzo szybko można uzyskać informację, czy należy pogłębić diagnostykę - mówi dr Urszula Posmyk.
Polacy jednak unikają badań, bo uważają, że to problem "półświatka" i ich nie dotyczy. Pod kątem chorób przenoszonych drogą płciową bada się mniej niż 10 proc. Szacuje się, że zaledwie 9 proc. Polaków zrobiło kiedykolwiek test na HIV. W Europie Zachodniej testom poddaje się 80-90 proc. populacji.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna przez ostatnie trzy lata dawała możliwość badań w kierunku chorób wenerycznych, ale zainteresowanie było tak małe, że zrezygnowano z nich.
Badać powinny się kobiety planujące macierzyństwo, aby nie zakazić dziecka. W latach 2007-2017 w Europie stwierdzono 787 przypadków kiły wrodzonej – czyli przechodzącej z matki na dziecko (kiła często powoduje też poronienia). Polska jest czwartym krajem, w którym było ich najwięcej (84) – po Rumunii, Portugalii i Bułgarii.
Kiła - skąd się wzięła
Pochodzenie choroby nie jest znane. Pierwsza epidemia pojawiła się w Europie podczas wojny o Neapol w 1494 roku i szybko rozprzestrzeniła się na inne kraje. Jedna z teorii mówi, że kiła dotarła do Barcelony przywieziona po drugiej wyprawie Kolumba (1493-94).
W Ameryce choroba istniała w łagodnej formie, ale ostrości nabrała u wracających z podboju Europejczyków, na skutek masowych gwałtów na indiańskich kobietach.
Prawdopodobnie występowała na naszym kontynencie, także w Polsce, już wcześniej. Badacze zwracają uwagę na jedną z postaci w ołtarzu Wita Stwosza (1477-1489) w Krakowie - którą wyróżnia charakterystyczny dla kiły nos siodełkowaty.
Kiła - choroba miłości
Początkowo kiły nie kojarzono z seksem, chociaż już w 1499 roku Pedro Pintor, lekarz papieża Aleksandra VI, zauważył, że choroba zaczyna się od genitaliów i nie zapadają na nią ani dzieci, ani starzy ludzie.
O tym, że choroba przenoszona jest drogą płciową, uznano dopiero sto lat później. Choroba miała się brać z umiłowania Wenery (bogini miłości) - skąd wzięła się nazwa choroba weneryczna.
Kiła, syfilis, franca, choroba polska
Nazwa syfilis pojawiła się w 1530 roku w poemacie o zakochanym i zakażonym kiłą pasterzu Syfilusie, autorstwa Girolamo Fracastora.
Chorobę nazywano na różne sposoby. Często mówiło się o chorobie neapolitańskiej i chorobie francuskiej - skąd wzięło się określenie franca.
Rosjanie nazywali kiłę chorobą polską, a Turcy - chorobą perską. We Francji była to choroba angielska, a w Polsce - choroba niemiecka.
Inne określenia kiły to:
- choroba dworska,
- przydomek dworski,
- choroba sekretna,
- przymiot,
- pudendagra,
- świerzba,
- dziki świerzb,
- syf,
- weneria,
- katar kanalicowy,
- ospa miłosna,
- niemoc kurewników i cudzołożników.
Kiła - chorowali na nią znani
Kiła prawdopodobnie zabiła Iwana IV Groźnego i Henryka VIII. Nie oszczędziła papieży - Juliusza II i Aleksandra VI. Chorował na nią także Napoleon.
Na syfilis chorowali polscy królowie: Stefan Batory, Zygmunt August, Jan Olbracht, Aleksander Jagiellończyk, Henryk Walezy, Jan Kazimierz.
Cierpiał na nią także zwycięzca spod Wiednia, Jan III Sobieski. Wstydliwą chorobę złapał od ukochanej Marysieńki, którą przypuszczalnie zaraził jej pierwszy mąż Jan „Sobiepan” Zamoyski.
Syfilitykami byli też: prezydent USA Abraham Lincoln, słynny gangster Al Capone i ojciec Winstona Churchilla. O chorobę podejrzewano Hitlera i Lenina.
Kiła zabiła autora "Wesela"
Biografka Stanisława Wyspiańskiego, Marta Tomczyk-Maryon ustaliła, że artysta zaraził się kiłą od dziewczyny pracującej w drukarni między 1895 a 1898 rokiem.
Ukrywał chorobę do dnia, kiedy stracił przytomność, a po jej odzyskaniu okazało się, że doznał częściowego paraliżu. Kolejny raz zasłabł podczas premiery teatralnej w 2005 roku. Od tej chwili trzy palce jego prawej ręki były całkowicie bezwładne.
Potem na ciele pojawiły się wrzodziejące rany, problemy ze snem i przełykaniem (jadł tylko drobno pokrojoną szynkę. Choroba zabiła autora "Wesela",gdy miał 38 lat (9-12 lat od zarażenia).