Kilka tysięcy pątników z Polski, Niemiec i Czech odwiedziło sanktuarium Panny Marii Pomocnej w Zlatych Horach

fot. Krzysztof Strauchmann
Panią Ritę z Bogacicy zachęcili do pielgrzymki przyjaciele z koła mniejszości niemieckiej.
Panią Ritę z Bogacicy zachęcili do pielgrzymki przyjaciele z koła mniejszości niemieckiej. fot. Krzysztof Strauchmann
Górska świątynia, tuż za polską granicą, od lat gromadzi we wrześniu pielgrzymów z trzech narodów szukających pojednania we wspólnym śpiewie, rozmowach i modlitwach.

- Pierwszy raz byłem tu jeszcze na początku lat 90., gdy trwała dopiero odbudowa sanktuarium - wspomina Antoni Kowalczyk z Tarnowa Opolskiego, który na sobotnią Pielgrzymkę Trzech Narodów przyjechał już po raz szósty. - Ołtarz był wprawdzie gotowy, ale krużganki wokół sanktuarium dopiero budowano. Przyjechaliśmy wtedy na pielgrzymkę zorganizowaną przez naszą mniejszość niemiecką i od tego czasu co roku jedzie tu pełen autobus ludzi z Tarnowa Opolskiego. Bo to jest naprawdę piękne miejsce.

W sobotę od rana leśne parkingi zapełniają się autami. Część pielgrzymów przyszła do kościoła górskimi szlakami, co łatwo poznać po ich turystycznych butach. Inni przyjechali na rowerach.

Na stokach wokół sanktuarium ludzie rozkładają turystyczne krzesełka, kawałki tektury kładą na trawie. Z sąsiedniego zbocza doskonale widać procesję kapłanów, zbliżającą się właśnie do bramy sanktuarium. W oddali, nad jego dachem wyłania się stok Biskupiej Kopy. Przez głośniki kościelne słychać modlitwy po czesku, po polsku i po niemiecku. Te same pieśni współbrzmią śpiewane w trzech językach.

- Pamiętam, jak ks. Wolfgang Globisch, który organizuje od lat tę pielgrzymkę, zachęcał nas kiedyś, że jeszcze się wszyscy czeskiego nauczymy, żeby wspomóc braci Czechów w modlitwach - wspomina Antoni Kowalczyk. - Po czesku wprawdzie nie umiemy, ale z tym wspomaganiem jest coś na rzeczy.
Agnieszka Starociek przyjechała na pielgrzymkę aż z Gliwic.

Ważne

Ważne

Kult obrazu Matki Bożej w Zuckmantl rozpoczął się w roku 1718. W 1834 wmurowanu tu kamień węgielny pod budowę świątyni.Przed II wojną światową przybywało do niej 100 tys. pielgrzymów rocznie. W 1955 władze komunistyczne zakazały tam kultu, a w 1973 świątynię wysadzono i zrównano z ziemią. Decyzja o odbudowie sanktuarium zapadła w roku 1990. Trzy lata później rozpoczęły się prace. A już w roku 1995 zakończyła się renowacja kościoła i budowa domu pielgrzyma. 23 września 1995 ks. abp Jan Graubner konsekrował sanktuarium w obecności 12 tysięcy pątników.

- Znam historię tego miejsca jeszcze od rodziców - opowiada. - Dla mnie to miejsce wyjątkowe. Przychodzę tu, bo proszę o łaski, dziękuję że żyję, że jeszcze mam siły, żeby tutaj być.
- Góry, las, wspaniałe powietrze powodują, że to święte miejsce ma wyjątkowy urok - zamyśla się Helmut Pacula z Tarnowa Opolskiego, który w pielgrzymce uczestniczy po raz drugi.

Rita Krzywicka z Bogacicy jest tu pierwszy raz. Przyjechała, bo zachęcili ją znajomi. Na spotkaniu mniejszości dostała kartkę z informacją o sanktuarium i zdecydowała się zobaczyć je na własne oczy.
Czternaście lat temu ideę wspólnej modlitwy trzech narodów rzucił ks. Wolfgang Globisch, duszpasterz mniejszości narodowych.

Pomysł chwycił. Koła mniejszości ze sztandarami wędrują więc w procesji do ołtarza razem z biskupami. A sława tego miejsca rozchodzi się coraz bardziej. Coraz więcej jest tu katolików z Czech. Przybywa też mieszkańców polskich przygranicznych miejscowości. Michał Stecko z Nysy dowiedział się o pielgrzymce przed pięciu laty od rodziny z Biskupowa pod Nysą. Tamtejsza parafia, choć mniejszości w niej nie ma, zorganizowała wyjazd.

- Wtedy jeszcze nie było tylu ludzi co teraz - opowiada Michał Stecko. - Dla mnie te spotkania z innymi językami, narodami, kulturami są bardzo ciekawe, dlatego zabrałem ze sobą troje znajomych.

- To miejsce, które Bóg pozwolił odbudować po zniszczeniu, jest świadectwem Bożej Opatrzności - mówił w homilii biskup opolski Andrzej Czaja - Ono świadczy, że człowiek wiary, choć nieraz musi stać pod krzyżem, będzie się cieszył czasem zmartwychwstania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska