Kino z klimatem

Fot. Paweł Stauffer
Jurek Maciek przed seansami w kinie "Studio" wprowadza widzów w tematyk´ filmu.
Jurek Maciek przed seansami w kinie "Studio" wprowadza widzów w tematyk´ filmu. Fot. Paweł Stauffer
Kino "Studio" ma grać filmy dobre, niekomercyjne. Na pełne sale podczas każdego seansu pracowało kilka lat.

Klub Dobrego Filmu Kino "Studio" wznowił działalność cztery lata temu dzięki grupce ludzi, którzy kochają dobry film. W tej chwili każdą projekcję ogląda kilkadziesiąt osób.
- Sala mieści sto osób, ale często dostawialiśmy kilka krzeseł - mówi Jurek Maciek, jedna z osób, które "Studio" tworzą. - Większość publiczności to studenci, ale są też osoby starsze i licealiści.

KDF jako Kino "Studio" istnieje w zasadzie od lat 60. Tworzył je Bogusław Laitl.
- W Opolu istniało wtedy sześć czy siedem kin - wspomina Bolesław Drochomirecki, który kino tworzył i wskrzesił po latach.
- A tu, w Miejskim Domu Kultury, była sala z prawdziwymi, kinowymi krzesłami.
Kino miało swoją widownię, która z czasem wykruszała się, jak sprzęt, którym operowali twórcy.
- Powoli wysiadały projektory, ekran, dźwięk - opowiada Drochomirecki.

Pod koniec lat 80. sprzęt był już w opłakanym stanie. Projekcji było coraz mniej. Działało w tym czasie tzw. kino "Oko", które wyświetlało lektury szkolne dla szkół podstawowych i średnich.
- Pamiętam, że na przykład udało nam się zebrać jakąś publikę na "Listę Schindlera" - opowiada Drochomirecki, który po kilku takich zdarzeniach wycofał się z organizowania projekcji. - Trzeba było przerywać ją trzy razy. Siadał głos, przestał grać jeden ekran. Nie chciałem nazwiskiem firmować takich przedsięwzięć. Laitl jeszcze jakiś czas to ciągnął.

Klub Dobrego Filmu reaktywował swoją działalność między innymi dzięki studentom.
- Byłem wtedy szefem rady programowej przy Studenckim Centrum Kultury - wspomina Drochomirecki. - Próbowaliśmy z Kamilem Minknerem i Darkiem Romanowskim uruchomić kino akademickie, które właśnie w tej chwili zaczyna działalność. Z nimi dotarliśmy do Wrocławia, do kogoś, kto powiedział nam, jaki sprzęt trzeba wymienić, co naprawić. I tak ruszyliśmy.
KDF wznowił seanse rok po powodzi. Zawarli z MDK-iem porozumienie, że jeśli inicjatywa przez rok nie przyciągnie widowni, to rezygnują.
- Na początku graliśmy tylko we środy o godzinach 18 i 23 - opowiada Darek Romanowski. - Z widownią było różnie, ale to się zmieniało z tygodnia na tydzień.

W tej chwili kino ma pełną salę na każdym seansie. Przyciąga jakość filmów i cena biletów. Seans kosztuje 7 złotych. Jest duża grupa stałych bywalców - studentów, młodzieży, nawet emerytów. - Czasem dzwonią do mnie z Prudnika, Krapkowic - mówi Drochomirecki.
Twórcy KDF-u, do których kilka miesięcy temu dołączył Rafał Mościcki, założyli sobie, że filmy będą dla wytrawnych kinomanów, z górnej półki. Współpracują z dystrybutorami filmów dla koneserów: Gutkiem, Tantrą, Spinką. Czasem, dla przyciągnięcia widowni, wyświetlają też hollywoodzkie produkcje. Nie muszą zarabiać na kinie, bo podlegają pod MDK. Ostatnim kasowym filmem była "Amelia".
- Siedzimy na internecie, korzystamy z katalogów i w ten sposób szukamy filmów - wyjaśnia Jerzy Maciek. - Potem zamawiamy, potwierdzamy. Filmy dostajemy i odsyłamy pociągiem, pocztą kurierską, a ostatnio korzystamy z firmy przesyłkowej.

Prócz czterech normalnych seansów odbywających się teraz już dwa razy w tygodniu KDF organizował lub współorganizował kilka przeglądów. Był tydzień filmu niemieckiego, azjatyckiego, francuskiego, polskiego. Wraz z Jugendforum Młodych współorganizowali przegląd filmu niemego.
- To była niesamowita impreza - opowiada Darek Romanowski. - Z muzyką na żywo, z niezwykłym klimatem. Ten klimat nasze kino ma w ogóle.
Darek wspomina, jak to był lektorem podczas tego przeglądu.
- Zupełnie nie znam niemieckiego, a były to filmy w większości niemieckie - śmieje się. - Więc wszystko, co czytałem, czytałem na wyczucie.
- Najważniejsze jest chyba to, że jesteśmy elastyczni - stwierdza Alfred Prudzienica, od kilku już lat operator w "Studiu". - Poza tym świetnie się zorganizowaliśmy. Są ludzi od zamawiania filmów, od biletowania, rozwieszania plakatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska