Klasa okręgowa, Grupa 1. Orzeł Źlinice - LZS Piotrówka 1-4

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Naszpikowana zawodnikami, którzy mają za sobą grę w wyższych klasach rozgrywkowych Piotrówka, nie najlepiej rozpoczęła pierwszą część sobotniego spotkania.
Mecz klasy okregowej Orzel Źlinice - LZS Piotrówka 1-4

Orzeł Źlinice - LZS Piotrówka

Już jeden z pierwszych ataków miejscowych przyniósł im prowadzenie, które mogli nawet powiększyć, gdyby prezentowali lepszą skuteczność.

- Przewagę posiada Piotrówka, ale to Orzeł miał lepsze sytuacje - ocenił kibicujący ekipie przyjezdnej Mirosław Woźniak. - Piotrówka zawodzi, a po sparingach spodziewaliśmy się więcej. Na razie nie widać tego, że mamy w składzie dwóch zawodników, którzy mają za sobą grę w ekstraklasie (Marcin Molek i Damian Galeja - dop. red.). Musi wejść jakiś napastnik, a drużyna powinna zdobyć co najmniej dwie bramki.

Tak też się stało i w drugiej odsłonie na murawie zameldował się Janusz Owsiany. Rozruszał grę Piotrówki, która rzuciła się na swojego przeciwnika. W 51. min wśród kibiców gości nastąpiło poruszenie. Arbiter podyktował dla ich drużyny rzut wolny z 20 metrów.
- Ustawiaj pan obiektyw, bo teraz będzie brama - pokrzykiwali podnieceni do reportera nto. I rzeczywiście piękne uderzenie Tomasza Rudka wylądowało w górnym rogu bramki miejscowych. - On ma tysiąc procent skuteczności z tej odległości - cieszył się Eugeniusz Kiwka z Piotrówki.
- Trochę takich bramek strzeliłem - przyznał Rudek. - Wiem, że kibice chcieliby, abym miał stuprocentową skuteczność. Ciszę się, że to trafienie odwróciło losy meczu. Mierzyłem po długim rogu, chciałem tam uderzyć, także nie było w tym żadnego przypadku.

Dziewięć minut później prowadzenie dla LZS-u zdobył Owsiany.
- To wywalczona bramka, bo ze stoperem musiałem się mocno przepychać - skwitował Owsiany. - Bramkarzowi założyłem "siatkę" z czego słynę. Myślę, że moja gra nie wypadła najgorzej. Jestem taki "czarny koń" i zawsze wchodzę w drugiej połowie. Staram się wbić gwóźdź do trumny rywala.

Gwoździem była druga bramka Owsianego, a wcześniej ochotę do gry odebrał "Orłom" Michał Piwowar.

- Pierwszy mecz na wiosnę jest zawsze trudny - podkreślał Rudek. - Cieszę się, że wygraliśmy, bo teraz będzie już dużo łatwiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska