Klasa okręgowa, Grupa 2. LZS Walce - Orzeł Branice 2-1

fot. Mariusz Matkowski
Grzegorz Kasperski z Walc kilka razy stworzył zagrożenie pod bramką rywala.
Grzegorz Kasperski z Walc kilka razy stworzył zagrożenie pod bramką rywala. fot. Mariusz Matkowski
W ligowej tabeli drużyny dzieli dość dużo miejsc, ale na boisku lepiej zaprezentował się niżej sklasyfikowany Orzeł.
LZS Walce - Orzel Branice 2-1.

LZS Walce - Orzeł Branice

Już na początku meczu Mateusz Kawulok lobował bramkarza miejscowych, ale wywalczył tylko rzut rożny. Gospodarze zagrozili dopiero w 19. min, jednak spudłował Łukasz Wienzek.

W 24. min z prawego skrzydła dograł Dariusz Niemczyk, z piłką minął się Grzegorz Kasperski, ale ta odbiła się od głowy Sebastiana Majnusza i wpadła do bramki.

- Nie sądziłem, że w taki sposób dam drużynie prowadzenie - przyznał Majnusz.
Nawet bramka nie zmieniła obrazu gry. Zawodnicy zainteresowani byli bardziej wybijaniem piłki, niż jej dogrywaniem do partnera. Decydował chyba brak umiejętności, bo boisko było wręcz idealnie przygotowane. Z upływem czasu Orzeł ponownie przejął inicjatywę, ale mimo kilku okazji bramkowych nie zdołał doprowadzić do remisu.

Ta sztuka powiodła się po kwadransie drugiej połowy Krzysztofowi Janosze, który główką w 57. min dał gola Orłowi. Po chwili ten gracz mógł podwyższyć, jednak w sytuacji sam na sam, piłkę wślizgiem zdołał mu wybić Tomasz Mazur.
- Nasi grają tragicznie - komentowali kibice LZS-u. - Zaszkodził im brak dyskotek
- dodał ktoś z boku.

Te surowe oceny jakby trafiły do futbolistów gospodarzy, bo zaczęli częściej atakować. Z kornera mógł trafić Marcin Scheffler, a wymarzoną okazję zaprzepaścił Grzegorz Kasperski.

Jednak to Jacek Krauze został bohaterem tego meczu, bo w 85. min przytomnym przyłożeniem nogi zmienił kierunek lotu piłki, która wpadła do bramki obok zdezorientowanych graczy Orła.

To zupełnie podcięło "skrzydła" gościom, jednak mimo to próbowali jeszcze raz doprowadzić do remisu, stąd miejscowi bardziej skupili się na obronie. W tym krótkim fragmencie mecz obfitował w liczne faule i przerwy w grze, a ostatni gwizdek arbitra miejscowi kibice przyjęli z ogromną ulgą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska