Klasa okręgowa, Grupa 2. Racłavia Racławice Śląskie - Pogoń Prudnik 1-0

fot. Sławomir Jakubowski
Aleksander Reiwer zdobył jedyną bramkę meczu.
Aleksander Reiwer zdobył jedyną bramkę meczu. fot. Sławomir Jakubowski
Trzy punkty zostały w Racławicach choć z przebiegu gry bardziej sprawiedliwy byłby podział punktów.
Derby powiatu w klasie okregowej: Raclawia Raclawice Śląskie - Pogon Prudnik.

Racławia Racławice-Pogoń Prudnik

Dochodziła 41. min gry, gdy do kolejnej bezpańskiej piłki ruszyło trzech zawodników. Najbliżej mieli przyjezdni, najdalej napastnik gospodarzy Aleksander Reiwer. Obrońca Sebastian Muzyka nie interweniował, widząc, że do piłki ruszył golkiper Krzysztof Witek.

- Gdybym przypuszczał, że nie złapie tej piłki, to wybiłbym ją w aut - tłumaczył w przerwie Muzyka. - Witek nie utrzymał jednak futbolówki w rękach.

- Mój błąd był ewidentny - nie miał wątpliwości Witek. - Oczekiwałem, że piłka skozłuje, a ona po prostu "siadła" na murawie. Łapałem ją końcówką palca, ale wypadła mi z rąk.

Z nieoczekiwanego prezentu skorzystał Reiwer i po chwili utonął w ramionach kolegów.

- Po prostu szczęście - skwitował sytuację Reiwer. - To była piłka wybita z naszej połowy, do której nie miałem szans dojść. Bramkarz popełnił błąd i pozostało mi jedynie wykorzystać okazję.
Jak się później okazało to była jedyna bramka stojącego na bardzo słabym poziomie spotkania. Poczynaniami zawodników rządził przypadek i porywisty wiatr. Zarówno jedni jak i drudzy pozbywali się piłki już przy pierwszym z nią kontakcie.

Stąd mało klarownych sytuacji i ciekawych akcji. Pełne ręce roboty mieli za to masażyści obu ekip. Na całej długości i szerokości boiska trwała walka wręcz, aż kości trzeszczały. Nadmiar derbowych emocji towarzyszył zawodnikom, kibicom a także działaczom obu ekip.

- Strasznie chcieliśmy wygrać, bo jesienią Pogoń nas poniżyła - zdradził Józef Raczkowski działacz miejscowego klubu. - Oni są miastowi, a my jesteśmy ci gorsi. Mamy do nich wielki żal. Powinni nam pokazać na boisku, że umieją grać. A pokazują jedynie poza boiskowe zagrywki. Mamy młodą drużynę i staramy się w sportowy sposób wygrać na boisku. Samo spotkanie było bardzo słabe, a gra brzydka.
Trzy punkty zostały w Racławicach choć z przebiegu gry bardziej sprawiedliwy byłby podział punktów.

- Dużo walki i przede wszystkim dużo nerwów - podsumował 90 minut A. Reiwer.
- Nasze zwycięstwo jest jednak jak najbardziej zasłużone i co ważne dla nas odniesione na własnym boisku.

- Jakby nie ten incydent z moim udziałem to mógł być remis - przekonywał z kolei Witek. - Mecz w sumie był wyrównany, choć w moim odczuciu mieliśmy więcej z gry. Życzę powodzenia drużynie przeciwnej w kolejnych meczach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska