- Jesteśmy amatorami, a ubytki z konieczności uzupełniamy juniorami - mówi trener Górala Mirosław Tulik. - Dopiero dzisiaj mam w miarę dobry skład i zapewniam, że powalczymy.
W 47. min Grzegorz Kuś po precyzyjnym wolnym wywalczył tylko róg. Z kolejnego rzutu wolnego skuteczniejszy był Marcin Janik, który doprowadził do remisu.
- To był mój drugi gol w tych rozgrywkach, ale szkoda, że nie dał nam remisu, na który zasłużyliśmy - powiedział Janik. - Po przerwie nacieraliśmy dwoma napastnikami i było już znacznie lepiej. Przegraliśmy honorowo.
W grze gospodarzy mniej było długich piłek donikąd. Zespół starał się grać bardziej zespołowo, stąd często dochodziło do spięć pod obiema bramkami. W 75. min tylko o kilka centymetrów pomylił się Kuś, który strzałem z wolnego powinien dać pierwszą wygraną miejscowym. W 79. min Marcin Rudzki z Pogoni trafił w poprzeczkę, dobitkę Kamila Olejnika sparował Piotr Leja, jednak przy kolejnej dobitce Rudzkiego był już bezradny.
- Pamiętam jeszcze nasze dobre czasy z występów Górala w dawnej okręgówce - wspominał Piotr Leja, bramkarz z Sidziny. - Trochę ostatnio wszystko u nas siadło, ale się nie poddajemy i grać będziemy do końca.
Mecz zaczął się zgodnie z przewidywaniami, bo Pogoń zaatakowała i szybko zdobyła prowadzenie. Kolejne gole wydawały się tylko kwestią czasu. Tymczasem graczom brakowało dokładności, a na boisku rządził przypadek. Trenerzy zdzierali gardła, ale na niewiele to się zdało. Dopiero w drugiej połowie było więcej emocji, zwłaszcza za sprawą Górala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?