- Naszym celem jest awans do IV ligi - stwierdził pewnym głosem Bernard Drost, prezes Odry. - Mamy szeroką kadrę, wiele uwagi poświęcamy szkoleniu grup młodzieżowych. Ilość kibiców na widowni potwierdza, że mamy dla kogo grać.
Oba zespoły rozpoczęły spotkanie bardzo ostrożnie, a nawet asekuracyjnie. Szybciej pozbyli się nerwowości goście. Po opanowaniu środka boiska, częściej gościli w polu karnym rywala, wypracowali kilka dobrych sytuacji strzeleckich, których jednak nie wykorzystali.
- W pierwszej połowie byliśmy lepsi - podkreślił Marek Kuchajewicz, doświadczony obrońca drużyny z Walc. - Po zmianie stron role się odmieniły i to my przeżywaliśmy ciężkie chwile. Spodziewaliśmy się trudnego pojedynku, bo "nowa" Odra to solidny zespół, który będzie się liczył w naszej grupie. Tym bardziej cieszy jeden punkt wywalczony po ciekawym meczu.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od groźnych ataków Odry. W 52.min obrońca gości, zatrzymując atak Odry, posłał piłkę w poprzeczkę. Następnie Andrzej Gliński, będąc sam na sam z bramkarzem, trafił w jego nogi. Dwie minuty później skuteczną interwencją popisał się ponownie Piotr Bil, a ponownie strzelał aktywny Tomasz Księski.
- Byliśmy bliżsi kompletu punktów, ale nie można narzekać - ocenił Leszek Jędra-szczyk, trener Odry.
- Mieliśmy mało czasu na zgranie zespołu, ale na pewno będzie lepiej.
- Zaczęliśmy bardzo spięci, czuliśmy nadmierny respekt przed doświadczonym przeciwnikiem - przyznał Mateusz Sadyk, kapitan Odry. - Wypracowaliśmy więcej okazji, ale remisem trudno gardzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?