- To był przypadek, gdyż piłka odbiła się od bramkarza - przekonywał Karol Reiwer, który przyjął futbolówkę na dwudziestym metrze i posłał ją do siatki. - To był mój strzał życia, a takie bramki nie zdarzają się na takich stadionach.
Druga część gry to już zdecydowana dominacja miejscowych, którzy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. W roli egzekutora ponownie wystąpił K. Reiwer.
- Wyszedłem zza pleców obrońców na pełnym gazie - opisywał K. Reiwer.
- Bramkarz nie miał żadnych szans. Wyprzedziłem go i wbiłem piłkę do "pustaka".
Wynik meczu to efekt indywidualnej akcji Krzysztofa Strojnego. - Bramka trochę przypadkowa - ocenił Strojny. - Chciałem uderzyć fałszem obok bramkarza, ale nie wyszło. Piłka trafiła w bramkarza, który sparował wprost w ochraniacze obrońcy. I tak piłka znalazła drogę do siatki.
Zawodnicy Polonii już czują, że awans do IV ligi jest na wyciągnięcie ręki.
- Prezes, prezes postaw się - skandowali w szatni po zwycięskim spotkaniu. Dużo nie brakowało, a już w sobotę strzeliłyby szampany. Jednak w porę zweryfikowano informację o remisie Racłavii, która wygrała swoje spotkanie. Z obliczeń wyszło, że świętowanie trzeba odłożyć na później.
- Nie szkodzi - stwierdził trener Polonii Jan Śnieżek. - I tak wygramy pozostałe trzy spotkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?