Podopieczni trenera Tomasza Nowaka wyszli na prowadzenie w 18. min. Podanie z prawej strony boiska wykorzystał najlepszy zawodnik sobotniego pojedynku Piotr Dańczyszyn.
Po przerwie przebudzili się gospodarze. Nadzieję w serca miejscowych kibiców wlał Piotr Hływa, który doprowadził do remisu. Gdy pojedynek zbliżał się już do końca "piłkę meczową" wykorzystał ponownie Piotr Dańczyszyn. Przechwycił bezpańską futbolówkę wybitą przez obrońców i w doliczonym już czasie pewnym strzałem z półwoleja zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
- Jestem bardzo szczęśliwy - mówił podekscytowany strzelec dwóch goli dla Rusocina. - Bez chwili zawahania oddałem strzał, mimo że piłka spadła na moją słabszą, prawą nogę. Uderzyłem tuż przy prawym słupku, czym wprawiłem w ogromną euforię cały zespół. Zwycięstwo w takich okolicznościach smakuje podwójnie.
- Z przekroju całego spotkania zasłużyliśmy na remis - podsumował załamany napastnik Unii Sebastian Dzbanuszek. - Szkoda straconych w ten sposób punktów. Zabrakło nam w końcówce koncentracji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?