Klęska samorządu

Monk
Wojewoda Leszek Pogan przekazał wczoraj władzę w Byczynie wyznaczonemu przez premiera komisarzowi rządowemu.

CHCĘ BYĆ DO WIOSNY
Z Tomaszem Poznańskim rozmawia Monika Kluf
- Na czym będzie polegała pana funkcja jako komisarza rządowego?
- Do moich zadań będą należały wszystkie obowiązki należące do rady miejskiej, zarządu i burmistrza. Będę podejmował uchwały na sesjach rady jednoosobowo, z udziałem niezbędnych osób, podobnie na posiedzeniach zarządu z udziałem sekretarza gminy i innych niezbędnych osób, będę też pełnił wszystkie wynikające z ustawy samorządowej obowiązki burmistrza.
- Dlaczego tak późno przejmuje pan władzę w Byczynie? Do poniedziałku trzeba podjąć palące decyzje dotyczące obecnego i przyszłorocznego budżetu. Zdąży pan podjąć te uchwały?
- Premier podjął decyzję o wyznaczeniu zarządu 17 grudnia, miesiąc po złożeniu wniosku w tej sprawie do MSW przez wojewodę. To są określone procedury, sprawa była wnikliwie badana. O powierzeniu mi funkcji komisarza w Byczynie dowiedziałem się 21 grudnia. Objęcie obowiązków mogło więc nastąpić po świętach. Natomiast wszystkie niezbędne uchwały na pewno przed końcem roku zdążę podjąć.
- Nie po raz pierwszy zastępuje pan organy gminy. Czy przydadzą się doświadczenia z Niemodlina?
- Tam była trochę inna sytuacja, gdyż w Niemodlinie organy gminy zostały odwołane w referendum. Tu jestem komisarzem rządowym. W Byczynie rada nie została odwołana, tylko zawieszona, burmistrz złożył rezygnację ze swej funkcji, a tym samym odwołany został zarząd. Jako komisarz mogę pełnić tę funkcję dwa lata, ale mam nadzieję, że zostanę w Byczynie tylko do najbliższych wyborów.

Jest nim Tomasz Poznański, zastępca naczelnika wydziału organizacyjnego urzędu wojewódzkiego. Przejmie on obowiązki zawieszonych 17 grudnia decyzją premiera organów gminy - rady miejskiej, zarządu i burmistrza. Na okres do dwóch lat, nie dłużej jednak niż do wyboru nowego zarządu przez radę kolejnej kadencji.
- To, że musiało do takiej sytuacji dojść, to jest klęska samorządu - stwierdził wojewoda Leszek Pogan. - Chodzi przecież o to, aby organy gminy funkcjonowały normalnie. Tymczasem w tutejszym samorządzie, w radzie, prezydium tej rady, w pewnym momencie zaczęły się rezygnacje z funkcji, co spowodowało paraliż gminy. Dałem szansę na naprawę zaistniałej sytuacji. Ta naprawa nie nastąpiła, więc złożyłem wniosek o wyznaczenie zarządu komisarycznego. Decyzja o wyznaczeniu komisarza zapadła. Uzasadnienie do niej ma kilka stron i stanowią one już w tej chwili część historii tej gminy.

Wojewoda odczytał to uzasadnienie w całości. Ale wzbraniał się przed jakimikolwiek ocenami. - Obie strony tego konfliktu zawiodły swoich wyborców - powiedział. - Są określone mechanizmy demokratyczne i trzeba się im podporządkować. Bez względu na to, kto ma rację. Tymczasem w Byczynie pokazano, jak można blokować i źle interpretować przepisy ustawy samorządowej. Sytuacja, do której tu doszło, jest dla mnie kuriozalna, nie tylko jako dla samorządowca. Mówię to także jako historyk. I my z tej sytuacji musimy wyjść, dla dobra całej tej wspólnoty.
Proponując na komisarza kandydaturę Tomasza Poznańskiego, wojewoda brał pod uwagę fakt, że jest on apolityczny, nie związany z żadnym ugrupowaniem. - Żeby żadna ze stron nie miała pretensji - wyjaśnił.

Pracownicy urzędu z ulgą przyjęli pojawienie się komisarza przed końcem roku. Do 31 grudnia trzeba bowiem podjąć uchwały dotyczące zmian w tegorocznym budżecie, nie wspominając o uchwaleniu podatków i opłat lokalnych na przyszły rok. Podkreślał to sekretarz Byczyny, Adam Radom.
Przy przejmowaniu władzy w Byczynie przez komisarza nie było Jacka Pawlickiego, piastującego do tej pory obowiązki burmistrza. Był w tym czasie na sesji sejmiku wojewódzkiego.
Tomasz Poznański po raz pierwszy zasiadł wczoraj za biurkiem Pawlickiego. Ma nadzieję, że będzie zajmował to miejsce tylko do wyborów samorządowych w maju. Natomiast pierwsze decyzje, które komisarz miał podjąć jeszcze wczoraj, dotyczyły zmian w tegorocznym budżecie oraz podatków i opłat na przyszły rok.

- Na własne życzenie do tego doprowadzili - komentowała objęcie władzy przez komisarza grupka ludzi pod byczyńskim ratuszem. - Niech już będzie komisarz, żeby tylko porządek w tej gminie był. Będzie mu pewnie ciężko na początku, ale ma pracowników w urzędzie, z ich pomocą pewnie podoła i chyba na złe nie będzie działał....

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska