Kleszcze atakują Opolan

sxc.hu
sxc.hu
Co czwarty z tych niepozornych pajęczaków roznosi boreliozę, która atakuje stawy i układ nerwowy. Tylko w tym roku z powodu kleszczy zachorowało w naszym regionie ponad 150 osób.

Szczególnie dużo takich przypadków odnotowano od maja, od kiedy groźne pajęczaki przystąpiły do wzmożonej ekspansji. I potrwa ona co najmniej do października, dopóki na dworze będzie ciepło.

- Tylko od maja do połowy sierpnia wykryto u 98 Opolan boreliozę, przenoszoną przez kleszcze, a u trzech - kleszczowe zapalenie mózgu - mówi Elżbieta Zwolenik z Działu Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.

- Przy czym są to tylko przypadki zgłoszone do sanepidu, bo zachorowań może być o wiele więcej. Często ludzie ukąszeni przez zarażonego kleszcza nie idą od razu do lekarza lub robią to dopiero wtedy, gdy skutki ukąszenia stają się dotkliwe.

Na Oddziale Chorób Zakaźnych Szpitala Wojewódzkiego w Opolu stale leży jakiś pacjent z boreliozą.

- Mieszkam pod lasem, poszłam po warzywa do ogródka i nie sądziłam, że spotka mnie tam przykra niespodzianka - opowiada Alicja Janeczko spod Opola. - Już kilka godzin później zaczęła mnie mocno swędzieć noga. Podrapałam to miejsce i nagle zauważyłam, że rozdrapałam paznokciem kleszcza.

Prawdziwy niepokój poczułam jednak kilka dni później, gdy zobaczyłam zaczerwienienie na nodze, najpierw małe, potem coraz większe. Rozbolała mnie głowa.

W końcu poszłam do swojego lekarza, gdyż zmiana na nodze była coraz większa, a ból głowy nie ustawał. Lekarz uznał, że nie można ryzykować i skierował mnie do szpitala. Czuję się już lepiej.

Pani Alicja ma pecha, bo w ciągu trzech ostatnich lat dwukrotnie ukąsił ją zarażony kleszcz.

- Nie wiem, jak się uchronić przed tymi paskudami - narzeka kobieta. - Gdy ostatnio sąsiedzi wrócili z lasu, to mieli po kilka kleszczy na sobie. To jakaś plaga...

- Kleszcze, podobnie jak komary, jednych ludzi lubią bardziej i dlatego ich atakują, a innych mniej - twierdzi Wiesława Błudzin, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych. - Można nawet powiedzieć, że wybierają swoje ofiary.

Prawdopodobnie wpływ ma na to specyficzny zapach potu, skóry. Kleszcze szczególnie upodobały sobie miejsca pod pachami, w pachwinach i pod kolanami, gdzie skóra jest ciepła i delikatna.

Jeśli zauważymy kleszcza przyssanego do ręki czy nogi, powinniśmy go szybko usunąć, żeby się nie zakotwiczył.

- Jeśli pozostanie dłużej, to wbije się głęboko i może nawet powstać ropień - ostrzega dr Błudzin. - Po wyjęciu kleszcza wystarczy zdezynfekować miejsce ukąszenia. Warto jednak zachować czujność, bo gdy pojawi się rumień, trzeba pójść do lekarza.

Miałam kiedyś pacjenta, który zwlekał z wizytą w przychodni, aż rumień sam zniknął. Wcześniej jednak zrobił zdjęcie rumienia telefonem komórkowym. Kiedy przyszedł do nas, to był dowód, że ma boreliozę.

Rumień, jeśli kleszcz był zakażony, pojawia się zwykle po trzech dniach i utrzymuje 2-3 tygodnie. Jego samoistne zniknięcie nie powinno nikogo zmylić. Bo choroba i tak się odezwie - ze zdwojoną siłą.

- Po 3-6 miesiącach borelioza atakuje stawy, zwłaszcza łokcie, kolana, i biodra - mówi dr Sławomir Romanowicz, ordynator Oddziału Neurologii "A" Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Neuropsychiatrycznego w Opolu. - A po 9-12 miesiącach dochodzi do neuroboreliozy. Chorzy z tym rozpoznaniem najczęściej cierpią na porażenie obwodowe nerwu twarzowego. Leczymy je z powodzeniem w większości przypadków, rzadko zostaje ślad, ale jest pewien odsetek niepowodzeń.

Dotąd najwięcej zachorowań na boreliozę odnotowano w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu i Nysie oraz na terenie przyległych powiatów.

- Statystyki mówią, że co czwarty kleszcz ma w sobie krętki borelli - dodaje dr Romanowicz. - W Polsce nie ma jeszcze szczepionki przeciwko boreliozie, ale jest na Zachodzie, m.in. w Niemczech. Jednak bywa mało skuteczna.

Na Opolszczyźnie kleszcze głównie przenoszą boreliozę. Bardzo rzadko wywołują zapalenie mózgu. Na opolskim oddziale zakaźnym leży trzeci w tym sezonie pacjent z takim rozpoznaniem. To pracownik leśny. Był w ciężkim stanie, teraz dochodzi do siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska