Klienci MOPS-u w Kędzierzynie-Koźlu oskarżają pracowników ośrodka pomocy o oszustwo

fot. Daniel Polak
Michał Błaszko jest najstarszym klientem MOPS-u w Kędzierzynie-Koźlu.Z opieki korzysta już 30 lat. -  Pracownicy pomocy społecznej  podsuwali mi do podpisu puste protokoły.
Michał Błaszko jest najstarszym klientem MOPS-u w Kędzierzynie-Koźlu.Z opieki korzysta już 30 lat. - Pracownicy pomocy społecznej podsuwali mi do podpisu puste protokoły. fot. Daniel Polak
Klienci opieki społecznej w Kędzierzynie-Koźlu twierdzą, że ta instytucja mogła ich oszukać. Wspiera ich była pracownica ośrodka pomocy.

Michał Błaszko nie dostaje emerytury, bo nie przepracował w swoim życiu wymaganej liczby lat. Utrzymuje się z tego, co dostanie mu opieka społeczna.

- Pracownicy ośrodka pomocy, którzy przychodzili zrobić u mnie np. wywiad środowiskowy, podsuwali mi do podpisania puste protokoły. Ja i inni klienci opieki podpisywaliśmy je w różnych okolicznościach. Być może wpisywano tam fikcyjne dane i na tej podstawie zaniżano nam kwoty zasiłków? - zastanawia się pan Michał

Sprawą zainteresowało się kędzierzyńskie stowarzyszenie "Spoza Układów". Wspólnie z panem Michałem i inną podopieczną opieki społecznej, Reginą H., powiadomiło policję. W uzasadnieniu zawiadomienia skierowanego do komendy powiatowej czytamy, że "zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa polegającego na tworzeniu dokumentów w odwrotnej kolejności". Policja przekazała sprawę prokuraturze.

Teresa Koczubik, szefowa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, mówi, że o podsuwaniu dokumentów in blanco nie słyszała.
- Pracownik, który by tak zrobił, wyleciałby z pracy - tłumaczy dyr. Koczubik. - Te oskarżenia są wyssane z palca. Ta sprawa ma jednak zupełnie inne tło.

Jakie? O tym pracownicy MOPS-u mówią chętnie, ale nie pod nazwiskiem. Ich zdaniem stowarzyszenie, którego członkiem jest także kontrowersyjny kandydat na prezydenta Kędzierzyna-Koźla Ryszard Masalski, może próbować wykorzystywać klientów opieki do rozgrywek personalnych i własnej promocji.

Do stowarzyszenia należy też Elżbieta Kłosińska, była pracownica MOPS-u. Najpierw zdecydowała się
odejść na emeryturę, potem chciała zostać, ale ostatecznie nie przedłużono z nią umowy.

- Kilka razy byłam oskarżana przez tę panią, m.in. o fałszowanie dokumentów i inne nadużycia. Żadne z tych oskarżeń się nie potwierdziło - mówi Teresa Koczubik.
Kłosińska przekonuje, że nie chodzi jej o wyrównywanie rachunków, tylko ujawnienia nieprawidłowości.
- Do których dochodzi w tej instytucji już od kilku lat - mówi Kłosińska.

Czy podsuwanie dokumentu in blanco do podpisu to w ogóle przestępstwo?
- Przestępstwem jest dopiero wypełnienie tak podpisanego blankietu niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo użycie takiego dokumentu - mówi opolski prawnik Grzegorz Pacuła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska