Klienci narzekają na kupców z hali Manhatan w Kędzierzynie-Koźlu

fot. Tomasz Kapica
Godziny otwarcia wypisane przy wejściach do hali nie zgadzają się tymi, do jakich stosują się handlowcy.
Godziny otwarcia wypisane przy wejściach do hali nie zgadzają się tymi, do jakich stosują się handlowcy. fot. Tomasz Kapica
Kupcy z kędzierzyńskiej hali Manhatan otwierają swoje biznesy w kratkę. I nie przejmują się, że ich miejsca pracy zbudowali podatnicy.

Pan Mirosław ze Śródmieścia jest wściekły na kupców. - Gdy pięć lat temu miasto budowało im halę za 10 milionów złotych, cieszyłem się, bo uważałem, że wreszcie będę robił zakupy w komfortowych warunkach.

Ale handlowcy skorzystali z prezentu i otwierają swoje kramy wtedy, kiedy im wygodnie. W stosunku do klientów to jednak nieuczciwe - denerwuje się mężczyzna.

Przy wejściach do hali stoją tablice informujące, że stoiska otwierane są o 8.00 rano i zamykane o 18.00.- Parę minut po 17.00 nic już nie dostaniesz, bo handlowcy się zwijają - dodaje nasz Czytelnik. - Gdy dwa lata temu o sprawie napisała nto, przedsiębiorcy obiecali, że będą trzymać się ustalonych godzin. Słowa nie dotrzymali.

Więcej o godzinach otwarcia hali Manhatan przeczytasz w portalu Moje Miasto Kędzierzyn-Koźle

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska