Kłopoty na linii kolejowej Opole - Nysa. Mieszkańcy Goszczowic mieli mieć swoją stację, ale prace przy jej budowie przerwano. Do kiedy?

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Stacja w Goszczowicach jest, ale niedokończona.
Stacja w Goszczowicach jest, ale niedokończona.
PKP Polskie Linie Kolejowe wyremontowały linię Opole - Nysa. Niestety mieszkańcy Goszczowic w gminie Tułowice nie mogą wsiąść do pociągu, mimo tego, że obiecano im stację.

Goszczowice, mała wieś w gminie Tułowice przy linii kolejowej Opole - Nysa. Niestety, dla jej mieszkańców nigdy nie było tu stacji kolejowej.

Żeby wsiąść do pociągu, muszą dojeżdżać do oddalonych o kilka kilometrów Sowina lub Tułowic.

I dzieje się tak, choć kolej obiecała nam, że po remoncie linii będziemy mieli swój własny przystanek - mówi Andrzej Pochopień, sołtys Goszczowic. - Pociągi już dawno jeżdżą po nowych torach, a my stacji jak nie mieliśmy, tak nie mamy.

Robotnicy zrobili tylko krawędź peronu i na tym prace się zakończyły. W jego obrębie leżą też materiały budowlane, ale budowlańców nie ma tam od miesięcy. Podobnie zresztą sytuacja wygląda z innym nowym przystankiem w gminie Tułowice - Szydłów Centrum. Dlaczego?

Cały czas prowadzone są procedury związane z uzyskaniem stosownych decyzji administracyjnych dla nowych obiektów - informuje Mirosław Siemieniec z PKP Polskie Linie Kolejowe. - Zależy nam na tym, by od kolejnej korekty rozkładu jazdy, która ma nastąpić na przełomie sierpnia i września, oba przystanki były dostępne dla podróżnych.

Stacje Goszczowice i Szydłów Centrum – to ostatnie tego typu obiekty na trasie, które wymagają jeszcze prac wykończeniowych związanych m.in. z nawierzchnią, energetyką, trasami dojścia oraz wygrodzeniem.

Przypomnijmy. Przebudowa linii kolejowej Opole - Nysa ruszyła na początku 2018 roku. W ramach prac robotnicy wymienili między innymi prawie 50 kilometrów torów, przebudowali 59 przejazdów kolejowo-drogowych, 6 mostów i 81 przepustów pod torami.

Dzięki temu pociągi pasażerskie mogą rozwijać tu prędkość 120 a towarowe 100 km/h.

Wyremontowano też dziewięć przystanków oraz dwie stacje, w Łambinowicach i Szydłowie. Powstała też nowa stacja Nysa Wschodnia. Dwie kolejne: Goszczowice i Szydłów Centrum czekają na dokończenie.

Na wszystkich wyremontowanych dworcach i przystankach są podwyższone perony, dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych i wyposażone w elementy małej architektury: wiaty, ławki, stojaki na rowery, kosze na śmieci, zamontowane zostało też nowe oświetlenie i oznakowanie - wylicza Mirosław Siemieniec.

Koszt prac to 122,5 mln zł. 102 mln zł to wkład województwa opolskiego.

Pieniądze te zarząd województwa pozyskał z Unii Europejskiej, z Regionalnego Programu Operacyjnego.

Marlena Maląg o programach dla seniorów - iPolitycznie plus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
21 czerwca, 10:08, Gość:

Za rządów PO zlikwidowano 3000 km sieci kolejowej

https://niewygodne.info.pl/artykul8/04136-Jak-likwidowano-siec-kolejowa-w-Polsce.htm

Na początku transformacji ustrojowej Polska posiadała jedną z bardziej rozbudowanych sieci kolejowych w Europie. W 1990 r. nasz kraj był opleciony 26 tysiącami kilometrów torów kolejowych. Zarządcy III RP szybko uznali jednak, że taka sieć jest niepotrzebna i zaczęli jej stopniową likwidację. Proces ten nabrał tempa po przejęciu władzy przez PO-PSL. Wówczas to podjęto decyzję o likwidacji aż 3 tys. km połączeń. Efekt jest taki, że całkowita długość sieci zmniejszyła się do ok. 18,5 tys. km (2016), co jest ewenementem na skalę świata.

W 1990 roku na terytorium Polski funkcjonowała sieć kolejowa o łącznej długości ok. 26 tys. kilometrów. To oznacza, że statystycznie na 1 km/2 powierzchni naszego kraju przypadało 0,083 km torów kolejowych. W kolejnych latach decyzje w zakresie stopniowej likwidacji sieci kolejowej w Polsce spowodowały, że całkowita długość eksploatowanych torów zmniejszyła się do poziomu ok. 18,5 tys. kilometrów (na 1 km/2 przypada już tylko ok. 0,059 km torów).

W Niemczech funkcjonuje 43,5 tys. kilometrów sieci kolejowych (dane za 2014 rok). To oznacza, że na 1 km/2 niemieckiego terytorium przypada 0,120 km torów, czyli dwa razy więcej niż w Polsce. Mimo to nikt zza Odrą nie planuje masowej likwidacji sieci kolejowej.

Kaczyński zniszczy resztę, tak jak zniszczył PKS-y.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie