Kłopoty z parkowaniem w Opolu. Straż Miejska radzi, aby kierowcy omijali ścisłe centrum miasta

Artur  Janowski
Artur Janowski
Archiwum/PS
- Nie trzeba pchać się samochodem do ścisłego centrum. Problem z parkowaniem narasta i będzie narastać - ostrzega Krzysztof Maślak, komendant Straży Miejskiej w Opolu w programie "Gość nto".

Strażnicy mają coraz więcej kłopotów z kierowcami, którzy łamią przepisy przy parkowaniu samochodów. Niedawno SM tłumaczyła się nawet z nałożenia blokady na "karetkę pogotowia".

- To nie była karetka, tylko samochód do przewożenia chorych. Gdyby rzeczywiście jego właściciel wiózł osobę poszkodowaną, to na pewno potraktowalibyśmy go inaczej - mówi Maślak.

Komendant Straży Miejskiej uważa, że problem z parkowaniem w ścisłym centrum Opola narasta. Przybywa osób blokujących wjazdy, czy garaże.

- Kiedyś w rodzinie był jeden samochód, a teraz nawet kilka. Poza tym wiele osób pcha się samochodami do ścisłego centrum, choć tak po prawdzie mogliby spokojnie znaleźć miejsce parkingowe na Pasiece i stąd dojść np. do urzędu miasta - mówi Maślak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska