Klub Sportowy Odra Brzeg postawiony w stan likwidacji

Roman Baran
Po wycofaniu się z ekstraklasy ostatnio seniorski zespół Odry występował w II lidze. Przyszłość tej drużyny stoi pod znakiem zapytania.
Po wycofaniu się z ekstraklasy ostatnio seniorski zespół Odry występował w II lidze. Przyszłość tej drużyny stoi pod znakiem zapytania. Roman Baran
Tak zdecydowali działacze podczas walnego zebrania. Na razie nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie brzeskie koszykarki wystąpią w rozgrywkach II ligi i w ligach młodzieżowych.

Powodem decyzji, o którą wnioskował zarząd klubu, jest dług Odry sięgający już pół miliona złotych.

Klub zalega pieniądze m.in. urzędowi skarbowemu, zawodniczkom, a także miastu Brzeg, które zażądało zwrotu około 180 tysięcy dotacji przyznanej dwa lata temu.

Jak tłumaczył podczas walnego zebrania prezes Bolesław Garnczarczyk, chodziło m.in. o to, że pieniądze uzyskane z miasta miały być - zgodnie z umową - jedną piątą wszystkich przychodów klubu..

Po sezonie okazało się, że dla pozbawionej dużego sponsora były głównym źródłem utrzymania się klubu.

Co dalej z koszykarkami trenującymi w zespole seniorek i kilku drużynach młodzieżowych?

Szansą jest porozumienie o współpracy, które już wcześniej Odra zawarła z nowym klubem KSK Stal Brzeg (nie mylić z futbolowym klubem BTP Stal Brzeg).

- Na mocy tego porozumienia zawodniczki grające dotąd w Odrze będą mogły występować w Stali - mówi Mariusz Kolekta, wiceprezes KSK Stal. - W tym momencie nie wiemy jednak, które drużyny będziemy prowadzić.

Kolekta nie ukrywa, że decydujące będą finanse. - Zgłosimy tylko te zespoły, na które będziemy mieli pieniądze, na pewno nie będzie odwrotnie: najpierw zgłaszamy, a potem martwimy się skąd wziąć fundusze.

- Obecnie członkami stowarzyszenia są m.in. rodzice koszykarek, ale będziemy chcieli zaangażować jeszcze więcej osób związanych z koszykówką, którzy chcieliby pomóc Stali - dodaje Kolekta.

Co z zadłużoną Odrą?

- Przede wszystkim nie odżegnujemy się od spłacania zobowiązań - podkreśla Bolesław Garnczarczyk, który objął funkcję likwidatora i dodaje, że pełni ją nie pobierając za to pieniędzy.

- Będę próbował zdobyć fundusze i w pierwszej kolejności spłacić zawodniczki, którym zalegamy pieniądze - mówi były prezes.

- Stan likwidacji oznacza, że klub może działać nawet jeszcze kilka lat, do czasu, aż wszystkiego nie ureguluje. Nie wykluczam też, że jeszcze w tym sezonie niektóre zespoły młodzieżowe zgłosimy do rozgrywek jako Odra - podsumowuje Garnczarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska