Lokal rusza w niedzielę w budynku na podwórzu Domu Kultury. Dyrekcja znalazła chętnych, którzy przerobili ruderę na klub muzyczny. Mieszkańcy bloku sąsiadującego z lokalem są przekonani, że jego działalność zakłóci spokój.
Zobacz: Opole> Protest w sprawie przetargu o budowę ośrodka na Euro 2012 odrzucony
- Będzie tam piwo, to będą awantury itp. Nikt nie chce mieć pod oknami knajpy, dlaczego więc my mamy to znosić? - emocjonują się Alina Leniuk i Helena Chęcińska. - W Domu Kultury powinny być prowadzone zajęcia dla dzieci i młodzieży, a nie uprawiana „kultura” picia piwa. Lokal z ogródkiem piwnym tuż przy wejściu do domów oznacza ciągłe problemy.
Ludzie żalą się, iż petycja do władz Kluczborka w sprawie zablokowania powstania lokalu oraz sprzedaży piwa nie dała żadnego efektu.
- Nie mieliśmy prawa zabronić uruchomienia działalności gospodarczej. Tym bardziej, że w pobliżu tego domu są jeszcze inne punkty sprzedaży alkoholu - argumentuje Mirosław Birecki, rzecznik urzędu miejskiego.
Zobacz: Biznesmeni protestują: Nie chcemy supermarketu!
Bożena Kędzia, dyrektor Kluczborskiego Domu Kultury podkreśla, że od dawna był pomysł na stworzenie klubu. Chodzi o miejsce na koncerty muzyczne, spotkania artystów, a nawet poetów.
Reakcją mieszkańców jest zaskoczony właściciel klubu, Jacek Pietrzykowski.
- To nie będzie mordownia, ale klub muzyczny - przekonuje.
Mieszkańcy nie dają jednak wiary w te zapewnienia. Ostrzega ją, że jeśli będą problemy z hałasem, wezwą policję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?