Kluczbork: Policja złapała mężczyznę, który groził wysadzeniem szpitala

fot. Policja kluczborska
Marek G. został on zatrzymany w policyjnym areszcie do wyjaśnienia sprawy.
Marek G. został on zatrzymany w policyjnym areszcie do wyjaśnienia sprawy. fot. Policja kluczborska
25-letni mieszkaniec Kluczborka dwukrotnie dzwonił na policję informując, że szpital trzeba ewakuować, bo jest tam ładunek wybuchowy. Bomby nie było. Mężczyzna wpadł po dwóch godzinach.

Wczoraj o godzinie 22.55 na numer telefonu alarmowego Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku zadzwonił mężczyzna, mówiąc: - Macie 114 minut na ewakuację oddziału dziecięcego w Kluczborku.

Po trzech minutach zadzwonił ponownie i powiedział: - Macie jeszcze 111 minut i szpital wyleci w powietrze.

Policja natychmiast powiadomiła o tym straż pożarną, pogotowie energetyczne, pogotowie ratunkowe i pogotowie gazowe.

Ze szpitala nie ewakuowano pacjentów. Wszystkie pomieszczenia w szpitalu oraz przylegający do niego teren zostały sprawdzony przez grupę minersko-pirotechniczną. Żadnego ładunku wybuchowego nie znaleziono.

W tym czasie policjanci namierzali już mężczyznę, który dzwonił na policję.
Po niespełna 2 godzinach ustalili, że jest nim 25-letni mieszkaniec Kluczborka, Marek G. Został zatrzymany w policyjnym areszcie do wyjaśnienia sprawy.

W chwili zatrzymania G. miał w wydychanym powietrzu 0,74 promila alkoholu.

Okazało się, że Marek G., razem z 20-letnim Kacprem B. wpadli na pomysł ratowania 16-letniego kolegi, który tego dnia, około godziny 21, został przywieziony pijany do szpitala właśnie na oddział dziecięcy.

Mężczyźni nie chcieli, aby rodzice 16-latka dowiedzieli się o jego stanie. Planowali, że podczas zamieszania podczas ewakuacji oddziału zabiorą kolegę ze szpitala.

Na policję Marek G. dzwonił ze swojego telefonu komórkowego. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

Więcej informacji jutro w papierowym wydaniu nto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska