Kluczborskie szkoły prowadzą zajęcia dla dzieci z Ukrainy, by zapomniały o wojnie

Pierwsze zajęcia odbyły się w ubiegłym tygodniu w Publicznej Szkole Podstawowej nr 2.

- Kiedy w Kluczborku pojawili się uchodźcy z Ukrainy, wpadliśmy na pomysł, by opracować dla nich ofertę zajęć, ale najpierw chcieliśmy sprawdzić, czy będą zainteresowane – mówi dyrektor Maciej Szymczyk. – Na spotkanie sondażowe przyszło jedenaścioro dzieci. Początkowo były nieufne i zamknięte. Ale lody szybko stopniały. Pomogła w tym na pewno obecność dzieci z Ukrainy, będących już od kilku lat uczniami naszej szkoły oraz ich rodziców, którzy pełnili rolę tłumaczy i przewodników. Dzięki nim nasi goście nie czuli się obco w nowym miejscu.

Efekt był na tyle obiecujący, że Administracja Oświaty we współpracy ze szkołami stworzyła tygodniowy harmonogram zajęć dla małych uchodźców.

- Skierowaliśmy ją przede wszystkim do osób, które są zakwaterowane w kampusie oraz w hotelu „Foton” (dawny „Nefryt”) przy ulicy Kilińskiego, ale okazało się, że informacja pocztą pantoflową trafiła także do mieszkających w innych miejscach – mówi Elżbieta Pietrzykowska, dyrektor AO. – Liczyliśmy, że będzie maksymalnie dwadzieścioro dzieci. Zjawiło się ponad czterdzieścioro i dołączają kolejne.

Zajęcia odbywają się rotacyjnie - każdego dnia w innej placówce. Zainaugurowane zostały w Publicznej Szkole Podstawowej nr 5.

- Powitanie było uroczyste, aby zaakcentować, że cieszymy się z wizyty dzieci z Ukrainy i że są one u nas miłymi gośćmi – relacjonuje dyrektor Jolanta Kielar. – Dzieci zostały obdarowane maskotkami, było przecięcie wstęgi w barwach flagi ukraińskiej, a później zajęcia plastyczne, muzyczne, ruchowe, bo one najlepiej wpływają na emocje. Ne rozmawiamy o wojnie, nie wypytujemy, by nie wracać do bolesnych wspomnień.

W kolejnych dnia mali uchodźcy mieli rozgrywki sportowe, Kluczborski Klub Wspinaczkowy „Zawrat” przeprowadził dla nich trening na ściance wspinaczkowej, a także zaplanowano zajęcia pływackie.

- Razem z dyrektorami szkół, nauczycielami, rodzicami uczniów, wolontariuszami oraz kluczborskimi instytucjami staraliśmy się zapewnić dzieciom wszystko co potrzebne, aby mogły skorzystać z naszej oferty – informuje Elżbieta Pietrzykowska. – Zorganizowaliśmy pomoce naukowe, stroje kąpielowe i ręczniki na basen, posiłki oraz napoje w trakcie zajęć. Kluczborski PKS codziennie zapewnia dowóz z kampusu i z hotelu. Nasza propozycja chyba się spodobała, bo każdego dnia w zajęciach uczestniczy więcej dzieci.

Zajęcia integracyjne mają zachęcić uchodźców do zapisywania swoich pociech do kluczborskich szkół i przedszkoli.

- Jesteśmy gotowi, by dzieci te już od przyszłego tygodnia regularnie uczęszczały do naszych placówek – mówi Elżbieta Pietrzykowska. – W szkole numer pięć organizujemy grupę przygotowawczą dla dzieci młodszych, która prowadzona będzie przez nauczycielkę nauczania wczesnoszkolnego doskonale władającą językiem ukraińskim. Będzie miała do dyspozycji również nauczyciela wspomagającego.

Dzieci starsze zostaną dołączone według roczników do klas w szkołach w Kluczborku i na wioskach, bo tam również mieszkają uchodźcy.

- Będziemy się starać, by nowi uczniowie uczyli się w oddziałach, w których już są dzieci z Ukrainy, aby nie czuli się samotni i wyizolowani – wyjaśnia dyrektorka Administracji Oświaty.

Dla uchodźców organizowane będą dodatkowe zajęcia języka polskiego i wyrównawcze z innych przedmiotów. Mogą także liczyć na pomoc psychologiczno-pedagogiczną.