Kniaże - legenda Zbyszka Cybulskiego

Archiwum
Bracia Antoni i Zbigniew (z prawej) Cybulscy ze swoim psem, rok 1940.
Bracia Antoni i Zbigniew (z prawej) Cybulscy ze swoim psem, rok 1940. Archiwum
Najwybitniejszym polskim aktorem filmowym XX wieku był Zbigniew Cybulski (1927-1967). Po filmach "Popiół i diament" Andrzeja Wajdy, "Rękopis znaleziony w Saragossie" Wojciecha Hassa, szwedzkim filmie "Kochać" i francuskim "Lalka" trafił do encyklopedii światowych, m.in. Britannica i Brockhaus.

Wybitny amerykański filmoznawca Richard Pen umieścił go w leksykonie aktorów wszech czasów, których trzeba znać. Dla pokolenia młodych Polaków w latach 60. XX wieku był prawdziwym idolem: narzucał modę, sposób mówienia i ubierania się oraz słownictwo.

Dzieciństwo nad Czeremoszem i Prutem

Lata młodzieńcze Zbyszka Cybulskiego długo przykryte były mgłą tajemnicy. O latach swej młodości mówił zdawkowo albo milczał. W ankiecie opublikowanej w miesięczniku "Kino" na pytanie o najpiękniejsze miasto odpowiedział: Śniatyn, miasteczko, nieopodal którego się urodziłem; a o ulubioną potrawę: kompot z dereni (owoców, które obficie rodziły się na Pokuciu).

W słynnym plecaczku nosił ryngraf i różaniec, które dał mu w Kniażu jego dziadek - Józef Jaruzelski.

Dlaczego Cybulski mówił zdawkowo o swoich latach chłopięcych? Myślę, że głównym powodem było jego ziemiańskie pochodzenie, z którym w pierwszych powojennych latach w Polsce, gdy stawał się idolem polskiej młodzieży, nie należało się obnosić.

Genealogia Jaruzelskich

Przez lata, a szczególnie po stanie wojennym w 1981 roku, w Polsce emocje budziła sprawa pokrewieństwa Zbyszka Cybulskiego z generałem Wojciechem Jaruzelskim.

Dzięki pomocy dr Marii Starnawskiej, siostrzenicy generała Wojciecha Jaruzelskiego, która przebadała dokładnie genealogię rodu Jaruzelskich, mogę wyjaśnić precyzyjnie to genealogicznie pokrewieństwo.

Jaruzelscy to rodzina szlachecka, wywodząca się z Podlasia, z okolic Białegostoku i Łomży. Gdy wybuchło powstanie styczniowe w 1863 roku, udział w nim wzięli dwaj synowie Antoniego Jaruzelskiego - Józef Benedykt i Wojciech, za co spotkały ich represje. Józef Benedykt otrzymał karę śmierci i ratując życie, zbiegł do zaboru austriackiego, do Galicji, w okolice Przemyśla. Z czasem dorobił się małego majątku w Babicach nad Sanem.

Natomiast Wojciech otrzymał wyrok 8 lat zesłania na Syberię i po odbyciu kary wrócił na Podlasie. Jego wnukiem był Wojciech Jaruzelski (1923-2014) - generał, prezydent Polski, urodzony w Kurowie pod Lublinem.

Józef Benedykt (1845-1915), który uchodzi za założyciela galicyjskiej linii Jaruzelskich, był pradziadkiem Zbyszka Cybulskiego i Wojciecha Jaruzelskiego (1929-2013), mieszkającego po wojnie w Dzierżoniowie - pedagoga, nauczyciela wychowania fizycznego, działacza "Solidarności" na Dolnym Śląsku. Wojciech Jaruzelski (dzierżoniowski) w chłopięcych latach spędził ze Zbigniewem Cybulskim wiele wspólnych wakacji w Kniażu, na dworze ich dziadka Józefa Jaruzelskiego i napisał o tym wspomnienia, często cytowane w literaturze historycznej.

Niektórzy biografowie Zbyszka Cybulskiego, z powodu zbieżności imion i nazwisk, utożsamiają gen.

Wojciecha Jaruzelskiego z Warszawy z pedagogiem Wojciechem Jaruzelskim z Dzierżoniowa. A są to dwie różne, choć spokrewnione ze sobą osoby.
Istotne jest, że dla obu Wojciechów Jaruzelskich wspólnym przodkiem był Antoni Jaruzelski.

Posługując się maksymalnym uproszczeniem genealogicznym, można stwierdzić, że gen. Wojciech Jaruzelski, mimo że był tylko o 4 lata starszy od Zbyszka Cybulskiego, był dla niego wujkiem, natomiast Wojciech Jaruzelski z Dzierżoniowa był dla Zbyszka Cybulskiego kuzynem (bratem ciotecznym).

Tak więc Zbigniew Cybulski jest spokrewniony z oboma Wojciechami Jaruzelskimi, których życiorysy i doświadczenia życiowe są diametralnie różne. Mieszkający w Dzierżoniowie Wojciech Jaruzelski był działaczem "Solidarności", twórcą jej powiatowych struktur w oświacie dzierżoniowskiej oraz znanym trenerem w miejscowych klubach sportowych.

Znakomita partia małżeńska

Józef Benedykt Jaruzelski miał syna Józefa Wincentego, któremu trafiła się znakomita partia małżeńska. Ożenił się bowiem z Izabelą Krzysztofowiczówną, jedyną córką bogatego ziemianina Mikołaja Krzysztofowicza. Dzieje Krzysztofowiczów i Jaruzelskich oraz ich drzewa genealogiczne znakomicie przedstawiła Monika Agopsowicz w swej książce "Kresowe Pokucie - Rzeczpospolita Ormiańska" (2014).

Tam czytelnik znajdzie wiele nieznanych, a istotnych szczegółów. Nas interesują tylko wątki fabularne, które wiążą się z Mikołajem Krzysztofowiczem i jego potomkami noszącymi nazwiska Jaruzelski i Cybulski.

Mikołaj Krzysztofowicz (1846-1935) władał majątkami Kniaże i Załucze w powiecie śniatyńskim (ok. 800 hektarów ziemi oraz młyny, tartaki i gorzelnie). Uchodził za przywódcę ziemian na Pokuciu. Gdy rok po urodzeniu się jego prawnuka Zbyszka Cybulskiego, w 1928 roku, skończył osiemdziesiąt lat i odchodził w stan spoczynku, "Gazeta Kołomyjska" żegnała go artykułem pochwalnym, pisząc: Od lat prawie pięćdziesięciu zasiadał w Wydziale Powiatowym przez długie lata jako wicemarszałek, a później marszałek powiatu śniatyńskiego.

Wnuk arystokratów

Józef Jaruzelski (1871-1939?) - dziadek Zbyszka Cybulskiego - był właścicielem 350-hektarowego majątku ziemskiego i pałacu otoczonego sadem owocowym oraz parkiem z wyszukaną roślinnością.

Był też - jak ustalił Andrzej Bohosiewicz - właścicielem winnicy w Kniażu, liczącej 2 tysiące sadzonek.

Do pałacu, z dużym wysuniętym do przodu portykiem o czterech potężnych kolumnach, wiodła aleja z mocno ubitego żwiru. Józef Jaruzelski posiadał tytuł hrabiowski, przyznany mu przez cesarza Franciszka Józefa. Bogactwo swoje zawdzięczał, jak już wspomniałem, w dużej mierze świetnemu ożenkowi z Izabelą Krzysztofowiczówną (1876-1943), która zapisała się w dziejach Kniaża jako twórczyni nowoczesnej mleczarni produkującej "Masło Kniaskie" - sprzedawane nawet w Warszawie.

W II Rzeczpospolitej Józef i Izabela Jaruzelscy byli jedną z najbogatszych rodzin ziemiańskich na Pokuciu. Śmiało więc można stwierdzić, że Zbigniew Cybulski miał pochodzenie arystokratyczne, skoro jego dziadek był hrabią, a pradziadek jednym z najbardziej wpływowych i szanowanych polityków i arystokratów na Pokuciu.

Miłość na balu maskowym

Ojciec legendarnego aktora, Aleksander Cybulski (1896-1965), pochodził z Mazowsza. Z wykształcenia prawnik, był pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Między marcem a grudniem 1926 roku jako członek polskiej delegacji MSZ przebywał na Pokuciu, aby nadzorować korektę graniczną. Rządy Polski i Rumunii miały wątpliwości, czy granica między obu państwami nie powinna być modyfikowana, wykreślono ją bowiem niezbyt precyzyjnie w traktacie w Sevres, którego Polska nie chciała podpisać.

Rozbieżności między Polakami i Rumunami dotyczyły tzw. trójkąta zaleszczyckiego. Chodziło o około 7 tysięcy hektarów powierzchni oraz 7 kilometrów granicy nad Prutem. W grę wchodziła również sprawa linii kolejowej Kołomyja - Horodenka - Zaleszczyki, którą na pewnych odcinkach zajmowali Rumuni i za ich odstąpienie żądali naszych obszarów w pobliżu Kosowa. Kontrowersje między Polakami i Rumunami były poważne.

Pisał o nich m.in. w liście z Załucza 27 września 1928 roku Leon Wasilewski - przyjaciel Piłsudskiego.

Aleksander Cybulski był aktywnym członkiem Mieszanej Komisji Granicznej Polsko-Rumuńskiej. Spędził na Pokuciu wraz z innymi członkami tej komisji (m.in. Heleną Konecką i Janem Knapikiem) wiele miesięcy.

W połowie 1926 roku trafił do pałacu w Kniażu, gdzie odbywał się bal. Był na kresach zwyczaj, że na takie bale, często maskowe (należało mieć zasłoniętą maską twarz), zapraszano z okolicy młodzież wolnego stanu. W ten sposób Aleksander Cybulski, który dobiegał trzydziestki, a więc był już statecznym dżentelmenem, znalazł się w pałacu w Kniażu. Jak głosiła legenda rodzinna, podczas tego balu poznał i od pierwszego wejrzenia zakochał się z wzajemnością w córce właściciela - Ewie Jaruzelskiej.

Jego koleżanka z MSZ, Helena Konecka (1900-1969), wpadła natomiast w oko starszemu bratu Ewy - Zbigniewowi Jaruzelskiemu, co też zakończyło się małżeństwem. Ich kolega z komisji granicznej, inż. Jan Knapik (1891-1944), w tym samym mniej więcej czasie poznał córkę dyrektora szpitala w Śniatynie - Janinę Kuśmierczyk (1906-1987) i wziął z nią ślub 27 grudnia 1928 roku w kościele w Tarnopolu. Można rzec, że polsko-rumuńska komisja korygująca granicę wygenerowała te trzy (jak się później okazało, bardzo udane) zaprzyjaźnione z sobą małżeństwa: Cybulskich, Jaruzelskich i Knapików.

Wybranka Aleksandra Cybulskiego, Ewa Jaruzelska (1903-1987), była jedną z czterech córek Józefa i Izabeli Jaruzelskich. Ślub odbył się 14 września 1926 roku. Na miodowy miesiąc młoda para wybrała się do Bukaresztu, gdzie Aleksander Cybulski miał sporo znajomych z racji prac w polsko-rumuńskiej komisji granicznej. Po ślubie Ewa i Aleksander Cybulscy zamieszkali na Żoliborzu, w domu dla pracowników MSZ przy ulicy Krechowieckiej 5. Ich sąsiadami byli Janina i Jan Knapikowie.

Ewa Jaruzelska-Cybulska musiała być mocno przywiązana do rodziców, skoro będąc w ciąży i czując bliskość rozwiązania, przyjechała do pałacu w Kniażu, aby tam 3 listopada 1927 roku urodzić Zbyszka.

Dała mu imię swego starszego brata, Zbigniewa Jaruzelskiego (1900-1941) - podporucznika odznaczonego Krzyżem Virtuti Militari za udział w 1920 roku w bitwie z bolszewikami pod Łopatynem. Mając w Kniażu znakomitą opiekę lekarską dr. Mikołaja Zaliwskiego (lekarz powiatowy w Śniatynie), przebywała tam często również po urodzeniu drugiego syna - Antoniego (1931-2009), jedynego brata Zbyszka.

Urodzony w Załuczu syn stangreta Jaruzelskich, Karola Majgiera, Walerian Majgier (1920-2014), który był o siedem lat starszy od Zbyszka Cybulskiego, zapamiętał, że z polecenia jego dziadka uczył przyszłego aktora jazdy na koniu.

Pamiętam - wspominał mieszkający po wojnie w Pępicach na Opolszczyźnie Walerian Majgier - jak raz koń, przestraszony z jakiegoś powodu, poniósł 12-letniego Zbyszka Cybulskiego daleko na łąki nad Czeremoszem. Wszyscy byli wystraszeni, zwłaszcza babka i matka Zbyszka, ale po pewnym czasie koń się uspokoił i wrócił na dziedziniec pałacu z chłopcem trzymającym się kurczowo grzywy rumaka. Kobiety długo lamentowały, a dziadek Jaruzelski zbagatelizował sprawę i był dumny, że wnuk poradził sobie w trudnej sytuacji.

Pożoga wojenna

Gdy wybuchła II wojna światowa, Zbyszek Cybulski był z rodzicami w Kniażu. Jego ojciec otrzymał polecenie zorganizowania ewakuacji dyplomatów polskich i zagranicznych z Warszawy.

Ponieważ znał okolice przylegające do granicy rumuńskiej, zwłaszcza Kosów, Kniaże i Załucze, tym szlakiem przeprowadzał ewakuujących się dyplomatów za granicę rumuńską. Z nimi też przeprawił się do Rumunii, a później trafił do Francji, gdzie walczył z okupantem niemieckim.

Próbująca przedostać się do Rumunii matka Zbyszka Cybulskiego została schwytana na granicy razem z synami - Zbyszkiem i Antonim. Rozdzielono ją z dziećmi. Ją wywieziono na Sybir, a chłopców odstawiono do Kołomyi, skąd ich wujek, Zbigniew Jaruzelski, przewiózł ich do Warszawy.

Dopiero po wojnie bracia Zbigniew i Antoni Cybulscy dowiedzieli się częściowo o losach swoich najbliższych. O tym, że ich dziadka, Józefa Jaruzelskiego, zabili Sowieci w 1940 roku przy próbie przekraczania granicy z Węgrami, a babkę Izabelę Jaruzelską, po aresztowaniu w Kołomyi za działalność w Armii Krajowej, Niemcy spalili w 1943 roku w piecu krematoryjnym w Auschwitz.

Po wojnie Zbyszek Cybulski osiadł u krewnych w Dzierżoniowie i tam ukończył szkołę średnią. Jego rodzice wrócili do Polski z Zachodu w 1946 roku i osiedli w Katowicach, gdzie mieszkali do śmierci.

W cieniu sławnego aktora pozostawał zawsze jego młodszy brat - zmarły przed sześciu laty w wieku 78 lat Antoni Cybulski. Był absolwentem Wydziału Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim i po studiach pracował początkowo jako radca prawny w jednej z kopalni w Katowicach, a później jako adwokat.

Żonaty z artystką plastykiem Janiną Baryczówną, miał z nią dwie córki - Ewę (obecnie cenioną w Krakowie dentystkę, żonę Tomasza Pieczyńskiego) i Agatę (germanistkę, żonę znanego sopockiego kardiologa Wojciecha Trenknera).

Za ten kurs nic nie policzę

Światowy rozgłos przyniósł Cybulskiemu film "Popiół i diament". Poszybowali wówczas wysoko razem z Andrzejem Wajdą. Ale to Cybulski był dominującą osobowością w tej słynnej ekranizacji powieści Jerzego Andrzejewskiego, przesłaniając i dystansując wszystkich grających w tym filmie. "Popiół i diament" znał każdy dorosły Polak.

Sprzedano go do 56 krajów świata. Przed Cybulskim otworzyły się wszystkie drzwi w Europie. Poznał i zaprzyjaźnił się m.in. ze światowej sławy piosenkarką Edith Piaff oraz powszechnie znanymi aktorkami - Francuzką Marią Laforet i Niemką Marleną Dietrich. Porównywano go do Jamesa Deana, idola kina amerykańskiego, choć ta analogia go irytowała.

Tydzień przed śmiercią otrzymał z Ameryki propozycję zagrania w telewizyjnej adaptacji sztuki Tennessee Williamsa "Tramwaj zwany pożądaniem" (z honorarium 100 tysięcy dolarów). Żaden z polskich aktorów nie był i nie jest do dziś tak rozpoznawalny na świecie. Nie wytrzymał tej popularności - dopadł go alkoholizm, to przekleństwo polskich artystów.

Gdy zginął na peronie wrocławskiego dworca 8 stycznia 1967 roku, jego śmierć wywołała autentyczny wstrząs u milionów Polaków. Jego pogrzeb w Katowicach był największą manifestacją żałobną, jaką widziało to miasto. Podobna rzesza ludzi żegnała tam tylko w sierpniu 1939 roku przywódcę Śląska - Wojciecha Korfantego.

Po raz pierwszy w dziejach kultury polskiej kraj pogrążył się w autentycznej żałobie po śmierci aktora. W fabrykach, kopalniach, szkołach, biurach ludzie płakali, bo odszedł symbol i idol pokolenia.

Nad grobem, przy którym zgromadziła się czołówka polskich aktorów, przemawiał Gustaw Holoubek. W pogrzebie uczestniczyła również matka Zbyszka - Ewa z Jaruzelskich Cybulska, brat Antoni oraz żona Elżbieta Chwalibóg-Cybulska.

Rano w dniu pogrzebu, jeszcze w Warszawie, śpieszyłam się na pociąg do Katowic - wspominała aktorka Zofia Czerwińska. - Zatrzymałam taksówkę i mówię: - "Proszę pana, niech się pan śpieszy. Muszę zdążyć na pociąg. Jadę na pogrzeb Zbyszka Cybulskiego". Jechaliśmy starą warszawą po oblodzonej szosie. Przed dworcem szukam pieniędzy, a taksówkarz mówi: "Nie, proszę pani, za ten kurs nic nie policzę".

Zbyszek Cybulski spoczywa na katowickim cmentarzu przy ulicy Sienkiewicza, we wspólnym grobie z rodzicami i bratem. W pobliżu znajdują się groby innych wybitnych Polaków, m.in. Wojciecha Kilara - kompozytora światowej muzyki filmowej - i Henryka Góreckiego - równie sławnego na świecie twórcy symfonii muzycznych. Przy tej samej alei cmentarnej spoczywają też: poeta i satyryk Stanisław Ligoń oraz publicystka, wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, która zginęła w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem w 2010 roku.

Zbigniewowi Cybulskiemu postawiono w Polsce kilka pomników, m.in. w Katowicach na placu Grunwaldzkim, w Kielcach w Alei Sław oraz w Przyłubiu na Kujawach (na prywatnej posesji Radosława Osińskiego).

Poświęcono mu również kilka tablic pamiątkowych, m.in. w Sopocie i we Wrocławiu - na budynku Wytwórni Filmów Fabularnych i na peronie dworca głównego, gdzie zginął. Tę tablicę w 1997 roku odsłonił Andrzej Wajda - twórca filmu "Wszystko na sprzedaż", poświęconego Zbyszkowi Cybulskiemu. Od kilku lat trwają zabiegi, aby w Kniażu - tam, gdzie się urodził, umieścić informującą o tym fakcie tablicę. Na razie bez żadnych rezultatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska