To m.in. fragmenty tekstów Plath stały się kanwą scenariusza najnowszej premiery mojego Teatru Nie Teraz, pt. „Intensywność szkła poza percepcją”. Ten psychodeliczny tytuł ma swoje odwołanie do drugiej inspiracji dramatycznej przedstawienia, czyli do życiorysu innej nieszczęśliwej artystki – Janis Joplin. Nie przypadkiem więc naszą bohaterką jest rockowa wokalistka, bo artystyczna scena ukazuje najdokładniej, co zrobiono kobiecie poddanej presji fałszywych ambicji („Musisz odnieść sukces!”) i równie zakłamanego stylu życia, w którym bożkiem jest seksualność.
Mamy więc okaleczony psychicznie singiel, który już nie potrafi kochać: być dziewczyną, matką, córką, żoną. W konsekwencji nienawidzi wszystkich i postrzega ich jako wrogów. Wrogami są nawet własne dzieci. Takie niewiasty, która wypierają swą tożsamość, spotkamy dzisiaj nie tylko w korporacyjnych salonach czy na „marszu szmat”, ale właśnie na scenach i estradach.
Sylwii, po wielu próbach, w końcu udało się popełnić samobójstwo. Janis, po setkach koncertów podrasowanych alkoholem i narkotykami, skutecznie doprowadziła się do śmierci. Nasz spektakl chce od widza odpowiedzi na oczywiste pytania: Czy idolem może być ktoś, kto unieszczęśliwia siebie i innych?
Dokąd będziemy akceptować ten hedonistyczny pęd ku zatraceniu, ku kompletnemu brakowi odpowiedzialności? Popatrzmy na bliskie nam kobiety. Ile w nich jest już „murzyna”, ile „niewolnika” współczesnego świata. Odpowiedzi tak naprawdę zdefiniują nasze życie i wszystko wokoło. Nie tylko w teatrze.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?