Kobiety coraz chętniej wsiadają na traktory [zdjęcia]

Radosław Dimitrow
Naszpikowane elektroniką maszyny rolnicze nie wymagają już krzepy - jak było to kiedyś. Dziś do ich obsługi potrzebna jest przede wszystkim wiedza i smartfon. Można się o tym przekonać na Opolagrze.

 

Na wystawę maszyn rolniczych na lotnisku w Kamieniu Śląskim zjechali najwięksi producenci i dystrybutorzy tego sprzętu z całej Europy.

Przedstawiciele ciągników spod niemieckiej marki „Deutz-Fahr” przekonywali w piątek, że dzięki technice ciągnikiem można sterować zaledwie jednym palcem.

 

Przykładowo za sprawą systemu „EasySteer” operator może ograniczyć liczbę obrotów kierownicą, potrzebnych do wykonania pełnego skrętu kół.

Natomiast dzięki  „Stop&Go” może ruszać bez wciskania pedału sprzęgła - wystarczy gaz.

 

Z kolei przedstawiciele fińskiej Valtry pokazywali nawigację AutoGuide - dzięki niej traktory same prowadzą się po polu.

To przekłada się na oszczędności, bo np. podczas orki lub oprysku rolnik nie robi niepotrzebnych zakładek.

 

Rozpowszechnienie elektroniki sprawiło, że podczas pracy na maszynach nie potrzeba już krzepy.

W efekcie za ich obsługę coraz częściej biorą się panie.

 

W piątekj na wystawie w kolejce do próbnych przejazdów zgrabiarkami do siana, stało w pewnym momencie równie wiele kobiet, co mężczyzn.

- Za komuny propaganda mówiła „kobiety na traktory”. A teraz  to się rzeczywiście dzieje! - zauważył jeden z rolników stojących w kolejce.

 

Klaudia Nowak z Praszki, która miała okazję przejechać się ciągnikiem, przyznaje że praca w polu to dla niej nic nowego.

- Często, jak trwają żniwa to wsiadam do maszyny i pomagam tacie - mówi. - Gdy w kabinie działa klimatyzacja i gra radio, to całkiem przyjemna praca. Jeździłam już „Classem” i „New Hollandem”, a dziś chciałam się przekonać, jak w polu zachowuje się „Valtra”.   

 

Pochodząca spod Obornik Śląskich Izabela Witek twierdzi wręcz, że bardzo chciałaby w przyszłości móc pracować na gospodarstwie.

- Rolnictwo i wszystko co związane ze zwierzętami to moja pasja. Z tego powodu uczę się w technikum weterynaryjnym.

 

- Jeszcze kilka lat temu nawigacja i systemy wspomagające jazdę były traktowane jako ciekawostka, ale dziś są już powszechnie stosowane i używane - zauważa Jan Anderwald z Kadłuba pod Strzelcami Opolskimi, którego firma zajmuje się dystrybucją maszyn. - Doszliśmy wręcz do takiego momentu, że pracą ciągnika można sterować przy pomocy smartfona.

 

 

Przyczyniły się do tego unijne dotacje.

Rolnicy, którzy składają wnioski, mają większe szanse na otrzymanie dofinansowania do nowoczesnego sprzętu, bo takie maszyny zużywają mniej paliwa i są bardziej ekologiczne.

 

Opolagra w Kamieniu Śląskim potrwa do niedzieli.

Prezentuje sią tam ponad 400 wystawców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska