Kobiety kupują lewe testy, żeby wmówić facetom ciążę

źródło: allegro.pl
Na jednym z portali aukcyjnych dostępne są też nowe testy, których wynik – czy jesteś w ciąży czy nie – i tak będzie pozytywny.
Na jednym z portali aukcyjnych dostępne są też nowe testy, których wynik – czy jesteś w ciąży czy nie – i tak będzie pozytywny. źródło: allegro.pl
Pozytywny test ciążowy albo mocz ciężarnej w internecie kosztuje kilkadziesiąt złotych. Biznes kwitnie, bo zyskać można znacznie więcej.

"Jeśli chcesz ratować swój związek sprzedam pozytywny test ciążowy (wykonany przez kobietę w ciąży - red.). Gwarancja dyskrecji! - czytamy na jednym z portali ogłoszeniowych. Za taki “gadżet" trzeba zapłacić 50 zł. Drogo, bo zużyty test możemy mieć znacznie taniej.

Na tym samym portalu aukcyjnym bez problemy znajdujemy taki, za które sprzedawca życzy sobie 20 zł za sztukę. Zapewnia też, że testy są robione “tuż przed wysyłką przez kobietę w ciąży". Czas nie jest w tym przypadku bez znaczenia. Testy wysyłane są pocztą, więc ważne jest, aby były “świeże" a dwie kreseczki w drodze nie wyblakły, wzbudzając tym czujność potencjalnego “taty".

Klientki bardziej wymagające, zamiast gotowych testów, szukają w internecie ofert sprzedaży... moczu pochodzącego od ciężarnych kobiet (za pół litra trzeba zapłacić ok. 20 zł). Wysyłają potem potencjalnego ojca do apteki po test, aplikują kropelkę moczu “z importu" a później już wspólnie obserwują jak pojawiają się na nim
dwie różowe kreseczki.

Na jednym z portali aukcyjnych dostępne są też nowe testy, które bez obaw można wykonywać przy partnerze wytypowanym do usidlenia, bo wynik zawsze będzie pozytywny. Sprzedawca zapewnia, że taki gadżet to idealny pomysł, aby sobie z kogoś zażartować, ale socjolog nie ma wątpliwości, że nie o żarty w tym biznesie chodzi.

Po co kobietom zużyte testy? Czytaj we wtorkowym, papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska