Targi nto - nowe

Kobiety za ladą

Fot. Bartosz Biesiaga
Od lewej: Teresa Sobczyk, Urszula Pachuta, Teresa Romanowska w swoim królestwie.
Od lewej: Teresa Sobczyk, Urszula Pachuta, Teresa Romanowska w swoim królestwie. Fot. Bartosz Biesiaga
Wydaje się, że świat opon, aparatów zapłonowych i tłumików należy raczej do facetów. Dla trzech pań z Brzegu i Grodkowa nie jest to takie oczywiste...

Teresa Sobczyk i Teresa Romanowska - właścicielki - oraz ekspedientka Urszula Pachuta już czternaście lat prowadzą sklep motoryzacyjny przy ulicy Wrocławskiej w Grodkowie. Początki działalności sięgają czasów, kiedy na rynku prawie nie istniały źródła zaopatrzenia w części samochodowe. Towar kupowano prosto od rzemieślników gdzieś daleko w kraju. Popyt oczywiście przewyższał podaż i zawsze czegoś brakowało.

- W Grodkowie wówczas nie było sklepu motoryzacyjnego i między innymi dlatego przydzielono nam koncesję - wspomina Teresa Sobczyk. - Na początku było bardzo ciężko. Po towar jeździłyśmy z kolegą starą nyską i mimo iż miałyśmy pełną sakiewkę pieniędzy, nie zawsze udało się coś kupić. A jeśli już, to zaledwie garstkę części. Próbowałyśmy wielu innych rzeczy, np. regeneracji wałów napędowych od stara. Odbierałyśmy zużyte części tutaj na miejscu, zawoziłyśmy do Warszawy, a stamtąd przywoziłyśmy odnowione.
- Sprawę utrudniała kompletna nieznajomość tematu - dodaje Teresa Romanowska. - Bywało, że przywiozłyśmy cały worek gumowych części, a później zachodziłyśmy w głowę, do jakiego auta są przeznaczone i do czego służą. Pomocne okazało się za to doświadczenie w handlu, które zdobywałyśmy jeszcze w latach siedemdziesiątych.

Lata praktyki w branży, rozmowy z nie zawsze wyrozumiałymi klientami zaowocowały zdobyciem wiedzy na temat budowy samochodów i ich części. Reperaturka przestała być tajemnicą, pompka przyspieszenia nierozwikłaną zagadką, a olej samochodowy jedynie oleistą cieczą. Zanim jednak to nastąpiło, kobieca subtelność nieraz wystawiona była na próbę w zderzeniu z "nazewnictwem fachowym".
- Nie wiedziałam, o co chodzi, kiedy pierwszy raz klient zapytał: "Czy mają panie bycze jaja?". Teraz już wiemy, że tak potocznie mówi się o odbojach w zawieszeniu malucha - wspomina z uśmiechem pani Romanowska.
Obecnie panie same potrafią służyć radą niezdecydowanemu klientowi. Zgodnie przyznają, że do każdego z osobna trzeba mieć anielską cierpliwość i wyrozumiałość.
- Ustalając z klientem, jakiego rodzaju części potrzebuje, gdy sam nie wie, czego chce, trzeba uważać, aby ilość potrzebnych informacji, o które pytamy, nie przytłoczyła go. Potem klient "zapowietrza się", nie chce więcej rozmawiać i odchodzi zażenowany brakiem odpowiedniej wiedzy - tłumaczy Urszula Pachuta.

Z biegiem lat poprawił się również dostęp do części i akcesoriów, których obecnie jest zatrzęsienie. Gorzej jest z ich zbytem. W ciągu ostatnich lat w Grodkowie powstało kilka sklepów motoryzacyjnych, z których część jednak upadła. Tymczasem w działalności damskiego trio pojawił się nowy profil - motorowery i motocykle. Odtąd sklep motoryzacyjny stał się też głównym punktem zaopatrzenia miejscowych i okolicznych "komarkersów" i motocyklistów.
- Czy chciałybyśmy sprzedawać coś innego, na przykład damską bieliznę? Nie, na pewno nie - twierdzą zgodnie bez chwili namysłu panie ze sklepu motoryzacyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska