Kolarstwo torowe. Adrian Tekliński wicemistrzem Europy

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Adrian Tekliński
Adrian Tekliński Zbiory prywatne
Podczas mistrzostw Europy w kolarstwie torowym w Paryżu wystąpiło dwóch zawodników rodem z Brzegu Adrian Tekliński i Wojciech Pszczolarski

Zakończone w podparyskim Saint-Quentin-en-Yvelines ME były jednymi z najlepszych w historii startów biało-czerwonych, którzy zdobyli 5 medali - złoty, 3 srebrne i brązowy. Dobrych wyników było więcej o czym świadczy dodatkowych osiem lokat w czołowej ósemce.

We Francji o jeden z nich postarał się jeżdżący na co dzień w barwach TUFO Prostejov – Tekliński (podobnie jak Pszczolarski). Brązowy medalista w scratchu z ubiegłego roku tym razem sięgnął po srebro, ale ponieważ zapowiedział, że zamierza wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego, liczymy, że stanie się to już za rok.

Brzeżanin pojechał bardzo dobrze i uważnie. Zaatakował razem Gaerem Suterem ze Szwajcarii i w dwójkę zdołali nadrobić okrążenie nad peletonem. Na kresce szybszy okazał się Suter, ale Tekliński mógł się cieszyć ze srebra. Trzecie miejsce zajął Holender Wim Stroetinga.

Tekliński reprezentował Polskę też w omnium. W wyścigu na kreskę (scratch), pierwszej konkurencji czwórboju w nowej formule, zajął 4. lokatę. Potem był 12 w wyścigu tempowym, 10. w wyścigu eliminacyjnym i 8. w wyścigu punktowym. Ostatecznie zakończył rywalizację na 9.pozycji, a po tytuł sięgnął Hiszpan Albert Torres Barcelo. O medale w tej konkurencji walczyło 21 zawodników.

Trzecim startem Teklińskiego był wyścig drużynowy na dochodzenie mężczyzn. Młoda polska drużyna, w której jechali także Dawid Czubak, Szymon Sajnok, Daniel Staniszewski spisała się bardzo dobrze. W pierwszej rundzie o kolejne dwie sekundy poprawili ustanowiony w eliminacjach rekord Polski, uzyskując czas 4:03.333. Przegrali co prawda z Holendrami, ale w swoim pierwszym starcie w mistrzowskiej imprezie zdołali uplasować się w czołowej "8", a dawno polska drużyna tak dobrze nie wypadła

Pszczolarski wystartował z kolei w wyścigu punktowym i jako obrońca tytułu bardzo liczył na powtórzenie wyniku. Rozpoczął dobrze, od punktowania na pierwszych dwóch okrążeniach, był także w grupie, która zdublowała peleton. Powiększał swój dorobek jeszcze w trzech innych sprintach i zakończył zmagania z 31 punktami. Wystarczyło to do 7. miejsce. Wygrał Duńczyk Niklas Larsen - 83 pkt, a medal brązowy dało 36 pkt.

Niewiele gorzej poradził sobie Pszczolarski w duecie z Danielem Staniszewskim. Stanęli oni na starcie madisona, jechali aktywnie i regularnie punktowali, co dało im wysoką 7. lokatę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska