Kolędy należą do tradycji tak samo jak choinka, szopka i prezenty

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Zespół "Silesia" lubi śpiewać kolędy. Od lewej Barbara Wysocka, Gabriela Dworakowska, Krystian Czech i Rajmund Szymaniec.
Zespół "Silesia" lubi śpiewać kolędy. Od lewej Barbara Wysocka, Gabriela Dworakowska, Krystian Czech i Rajmund Szymaniec. fot. Archiwum
Tradycyjne, znane z kościoła pieśni i nowe pastorałki znalazły się na płycie "Silesia śpiewa kolędy", wydanej przez zespół z Dąbrówki Łubniańskiej.

Dodatkową atrakcją albumu są bożonarodzeniowe wiersze poetów polskich, czytane przez Jana Goczoła i Justynkę Gizę.

Dla naszych babć i dziadków wieczór wigilijny bez wspólnego śpiewania "Do szopy hej pasterze" albo "Bóg się rodzi" był po prostu niemożliwy. Taką właśnie, rozśpiewaną Wigilię pamięta z domu Krystian Czech, lider zespołu "Silesia" dyrektor Łubniańskiego Ośrodka Działalności Kulturalnej.

- Śpiewanie kolęd rozpoczynało się zwykle od "Wśród nocnej ciszy" albo od "Cichej nocy" - wspomina pan Krystian. - Kolędy, których nie wolno było śpiewać w adwencie, rozbrzmiewały dopiero między wieczerzą a przyjściem Dzieciątka. Jako dzieci trochę się baliśmy, że kto nie będzie z zapałem śpiewał, tego mogą ominąć prezenty.

Dziś w wielu domach poprzestaje się na słuchaniu kolęd. Tradycja domowego śpiewania przeżywa kryzys.
- Mniej śpiewa się w szkole, a to przenosi się na rodziny - stwierdza Krystian Czech. - Z drugiej strony, w wielu domach, które znam, tradycja świątecznego śpiewu ma się dobrze. Zwłaszcza tam, gdzie jest jakiś instrument, rodzinne kolędowanie wciąż kwitnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska