Kolej robi co chce

Krzysztof Ogiolda
Z rozkładu znikają kolejne pociągi.
Z rozkładu znikają kolejne pociągi.
Z rozkładu jazdy na Opolszczyźnie zniknęły kolejne pociągi. Eksperci oskarżają zarząd województwa o bezradność.

Wyjaśnienie

Wyjaśnienie

ANDRZEJ KASIURA, członek zarządu województwa:

- Wbrew zarzutom pana Biegi troszczymy się o mieszkańców regionu i nie działamy na ich szkodę. Niestety, prawo w Polsce obarcza samorząd odpowiedzialnością za organizowanie przewozów regionalnych, a nie daje możliwości kontroli kosztów i przychodów spółki PKP. Przez co nie mamy danych o zyskach na poszczególnych liniach.
Udało się nam wynegocjować odwieszenie czterech połączeń. W sprawie innych pociągów stanowisko PKP było twarde i ich likwidacji nie byliśmy w stanie uniknąć. Co do wykorzystania szynobusów, to zmniejszyliśmy ich wykorzystanie, by ograniczyć liczbę awarii. W ubiegłym roku psuły się one zbyt często.

O zlikwidowaniu części pociągów na trasach z Brzegu, Kędzierzyna-Koźla i Nysy do Opola poinformował w środę na konferencji prasowej ekspert Stanisław Biega z Biura Koordynacji Komunikacji Kolejowej Zielone Mazowsze.

- Sytuacja jest bardzo zła - mówił Biega. - 10 grudnia zlikwidowano 15 pociągów, teraz mieszkańcy regionu tracą kolejne. Niewiele zmienia na lepsze przywrócenie czterech połączeń między Opolem i Biskupicami Oławskimi oraz Opolem i Nysą.
Stanisław Biega ostro skrytykował zarząd województwa za likwidację trzech rentownych pociągów: z Brzegu do Opola o 6.59 (zysk w ubiegłym roku 49 tys. zł), z Kędzierzyna do Opola o 6.34 (zysk 80 tys.) i z Opola do Kędzierzyna o 12.10 (zysk 30 tys.).

- Likwidowanie pociągów rentownych powoduje, że straty regionu wobec spółki Przewozy Regionalne wzrosną o około 200 tys. zł - uważa Stanisław Biega. - Zarząd województwa wybiera pociągi do likwidacji według własnego widzimisię, bez merytorycznego uzasadnienia.
Zdaniem Biegi źle wykorzystane są na Opolszczyźnie autobusy szynowe. Według jego wyliczeń w styczniu 2006 roku średnio każdy z autobusów szynowych pokonywał dziennie 535 km, co było jednym z najlepszych wyników w kraju. W lutym 2007 przejedzie on tylko 295 km, co spycha nas na jedno z ostatnich miejsc w Polsce.

- Działania Zarządu Województwa Opolskiego przynoszą szkodę regionowi i mieszkańcom - uważa Stanisław Biega. - Władze regionu bardziej troszczą się o sytuację spółki PKP Przewozy Regionalne niż o dobro mieszkańców. Nasze biuro przygotowało plan przywrócenia wszystkich zlikwidowanych pociągów z wyjątkiem jednego, przy obecnym deficycie wynoszącym 23,2 mln zł. Niestety, zarząd województwa nie jest tym planem zainteresowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska