Kolej zwalnia coraz bardziej. Nawet do 30 km/h

Sławomir Draguła, Jarosław Staśkiewicz
W najtragiczniejszym stanie jest torowisko na linii Nysa - Brzeg.
W najtragiczniejszym stanie jest torowisko na linii Nysa - Brzeg.
Na niektórych liniach Opolszczyzny tory są tak zniszczone, że pociągi pasażerskie ślimaczą się z prędkością maksymalną 30 km/h.

Aż 60 proc. linii kolejowych w Polsce i 30 proc. rozjazdów funkcjonuje tylko pod warunkiem znacznego ograniczenia prędkości przez pociągi. Raport NIK dotyczący stanu infrastruktury kolejowej nie zostawia na PKP suchej nitki.

Źle jest również na Opolszczyźnie. Nawet na wyremontowanej kilka lat temu linii Opole - Wrocław, przystosowanej do prędkości 160 km/h, pociągi muszą zwalniać na niektórych odcinkach. Na przykład w okolicach Lipek, gdzie osuwa się wał pod torowiskiem.

Ale w najtragiczniejszym stanie jest torowisko na linii Nysa - Brzeg. Od 9 czerwca szynobusy, dojeżdżając do Olszanki, muszą zwalniać do 30 km/h. W takim tempie pokonują trzy kilometry. To i tak szybko, bo na niektórych innych przejazdach zwalniają nawet do 20 km/h!

- Pociąg wlecze się tu niemiłosiernie - mówi Damian Kapinos, grodkowianin, który korzysta z kolei i był inicjatorem akcji zbierania podpisów pod petycją w sprawie utrzymania połączenia Brzeg - Nysa.

Faktycznie stan torów woła tam o pomstę do nieba. Drewniane podkłady rozpadają się w rękach, metalowe elementy są pordzewiałe, a śruby same wypadają. Prędkość pociągów na całej trasie z Nysy do Brzegu nie przekracza 60 km/h. W efekcie pokonanie 47 kilometrów zajmuje szynobusowi (według rozkładu jazdy) prawie godzinę.
Ograniczenia prędkości pociągów obowiązują praktycznie na każdej linii w regionie. Np. do 30 km/h zwalniają na wiadukcie w Strzelcach Opolskich na trasie Opole - Gliwice, z kolei pomiędzy Strzelcami a Szymiszowem na odcinku trzech kilometrów jadą 20 km/h!

Prędkość rozkładowa na tym szlaku to 80 km/h, a jeszcze kilkanaście lat temu wynosiła 120 km/h. Do 20 km/h składy zwalniają z kolei w Zdzieszowicach na trasie Opole - Kędzierzyn-Koźle. Z taką samą prędkością "pomykają" szynobusy pomiędzy Kędzierzynem-Koźlem a Nysą w okolicach Koźla, Racławic Śląskich i Głogówka.

- Kolej chyli się ku upadkowi - mówi Stanisław Dawidowski, emerytowany maszynista z Kędzierzyna-Koźla. W latach 80. pociągi osobowe z Opola do Kędzierzyna jeździły w mniej niż 40 minut. Teraz pośpieszny dłużej się wlecze. Szkoda tylko pasażerów.
A ci mogą co najwyżej zakląć pod nosem, zacisnąć zęby, ewentualnie kupić gazetę, albo i dwie, by zabić czas w podróży.

- Bo nie mam alternatywy w dojeździe na uczelnię - mówi Magdalena Michałczyk, studentka Politechniki Opolskiej z Kędzierzyna-Koźla. - Jedyny dojazd gwarantuje mi praktycznie tylko kolej.

Ale w regionie widać światełko w tunelu. W tym roku ruszyły prace przy remoncie torów na szlaku Opole - Fosowskie, gdzie prędkość rozkładowa wynosiła 50-60 km/h z ograniczeniami do 40. Za ponad 100 mln zł wzmacniana jest podbudowa torów, wymieniane są podkłady, szyny i rozjazdy, remontowana sieć trakcyjna oraz perony. Zakończenie prac w listopadzie przyszłego roku.

- Dzięki temu pociągi będą mogły jeździć tu z prędkością 120, a miejscami 140 km/h - mówi Mirosław Siemieniec z PKP Polskich Linii Kolejowych w Warszawie.

Prace trwają też na odcinku z Fosowskiego do Częstochowy. W tym roku ruszy też remont pomiędzy Opolem a Strzelcami i Błotnicą. Za 219 mln zł kolej wymieni tory, sieć trakcyjną, odnowi perony, trzy wiadukty i tyle samo przepustów.

Kolejarze zapewniają, że podwyższone zostanie też bezpieczeństwo dzięki wymianie urządzeń zabezpieczenia ruchu na przejazdach kolejowych oraz odbudowie urządzeń diagnostycznych wykrywających awarie wagonów. Po remoncie będą mogły jeździć 120 km/h. Prace trwają też na trasie Kalety - Kluczbork, ważnego odcinka kolejowego z Górnego Śląska w kierunku Poznania i Szczecina. Koszt tych prac to prawie 300 mln zł.

Z kolei urząd marszałkowski stara się o pieniądze na odbudowę torów pomiędzy Opolem a Nysą, Opolem a Kluczborkiem i Nysą a Brzegiem.

- Chcemy pozyskać je z Regionalnego Programu Operacyjnego - mówi wicemarszałek Tomasz Kostuś. - Równolegle przygotowujemy dokumentację techniczną remontów. Myślę, że prace mogą się rozpocząć pod koniec przyszłego lub na początku 2015 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska