Porażka z drużyną węgierską praktycznie oznacza bowiem koniec marzeń o pierwszej czwórce i występach w fazie play off.
Kolejarz zajmuje aktualnie piąte miejsce w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów. Wyprzedzający go Orzeł Łódź zakończył już fazę zasadniczą (w piątek miał jechać mecz zaległy w Gnieźnie ze Startem, ale oddał go walkowerem - wynik 40-0 dla Startu) z dorobkiem dziewięciu punktów. Żeby jednak wyprzedzić łodzian trzeba zdobyć o punkt więcej od nich. Przy równej liczbie punktów wyżej będzie Orzeł, który jest lepszy w bezpośredniej rywalizacji.
Dlatego też w opolskim klubie rzucono "na szalę“ wszystkie siły. W meczu z Miskolcem pojedzie najlepszy aktualnie skład z czterema zawodnikami zagranicznymi. Cel - zwycięstwo, ale dodatkowo różnicą większą niż 16 punktów (tyle opolanie przegrali w Miskolcu 37-53), po to by już w niedzielę wyprzedzić Orła. Zwycięstwo dwoma punktami spowoduje, że brakującego "oczka“ trzeba będzie szukać za tydzień w Równem (opolanie pierwszy mecz z Ukraińcami wygrali 51-42 i mają szansę na bonusa).
O zwycięstwo z Miskolcem nie będzie łatwo. W ich składzie jest dwóch doświadczonych Polaków: Tomasz Rempała i Tomasz Bajerski. Ten drugi zwykle bardzo dobrze czuje się w Opolu.
Kibice naszej drużyny liczą, że na własnym torze jak w ostatnim meczu z KSM Krosno bardzo dobrze spiszą się Adam Czechowicz i Marcin Sekula. Ten pierwszy miał upadek w ostatnią niedzielę w Gnieźnie, a Sekula w meczu ligi duńskiej w środę.
- Mam stłuczoną nogę, ale to nic poważnego - przyznaje Sekula. Także Czechowicz jest w pełni sił.
Kolejarz Opole - Speedway Miskolc. Niedziela godz. 17.00, stadion ul. Wschodnia. Bilety 17 i 10 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?