Kolejarz Opole pokonał Wandę Kraków 50-40

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Po meczu zawodnicy Kolejarza wspólnie z kibicami cieszyli się ze zwycięstwa.
Po meczu zawodnicy Kolejarza wspólnie z kibicami cieszyli się ze zwycięstwa. Oliwer Kubus
Nasz zespół do zwycięstwa poprowadzili Marcin Rempała oraz Michał Mitko.

Protokół

Protokół

Kolejarz Opole - Wanda Kraków 50-40

Kolejarz: Mitko 12 (2,3,2,3,2), Pecyna 7 (0,1,3,2,1), M. Rempała 12 (2,2,3,2,3), Czechowicz 4 (1,3,0,-), T. Rempała 7 (3,2,1,1,0), Bojarski 4 (w,1,3), Biełousow 4 (2,2,0,0). Trener Zbigniew Kuśnierski.

Wanda: Kroner 3 (t,0,2,1), Kus 9 (0,1,3,3,2,0), Tabaka 7 (3,3,u,0,1), Burza 8 (1,2,1,1,3), Kudriaszow 11 (3,3,1,2,w,2), Rumiński 1 (1,0,-). Trener Michał Finfa.
Sędziował Tomasz Proszowski (Tarnów). Najlepszy czas dnia: 62,4 sek - Jozsef Tabaka w 6. biegu. Widzów 1800.

Przed rewanżem opolanie posiadają sześciopunktową zaliczkę, ponieważ Wanda, jako zespół wyżej notowany po rundzie zasadniczej, otrzymała przed dwumeczem cztery dodatkowe oczka.

- To i dużo, i mało - uważa Michał Mitko. - Postaramy się w Krakowie obronić przewagę, bez spoglądania na wynik drugiego ćwierćfinału.

Mitko był najskuteczniejszym zawodnikiem Kolejarza, lecz na miano bohatera zasłużył Marcin Rempała. Nie tylko z powodu wysokiej zdobyczy (12 punktów z dwoma bonusami), ale przede wszystkim ze względu na zespołową jazdę. Młodszy z braci widział na torze niemal wszystko i pomagał kolegom z pary dowozić do mety zwycięstwa.

Największe oklaski zebrał za dwunasty bieg, który rozprowadził w iście profesorski sposób. W pierwszym łuku zablokował Tobiasa Kronera, tworząc miejsce dla Łukasza Bojarskiego i asekurował opolskiego młodzieżowca tak, by rywal nie zbliżył się do niego. Podobny manewr M. Rempała zastosował w 10. wyścigu, wtedy jednak Adam Czechowicz dał się wyprzedzić parze gości.

- Jazda z Marcinem to samo przyjemność - przyznawał Bojarski. - Świetnie rozumiałem się z nim i można śmiało powiedzieć, że to on wygrał nam dziś spotkanie.

M. Rempała zachowywał jednak skromność.

- Czy tylko ja wygrałem? - pytał retorycznie. - Cała drużyna zasługuje na brawa. Sprzęt spisywał się bez zarzutu, choć jeszcze na piątkowym treningu miałem ogromne kłopoty. Zawiozłem silniki do mechanika, co okazało się trafnym posunięciem.

Po meczu przedstawicielom obu zespołów towarzyszyły mieszane uczucia i nikt nie był w pełni zadowolony. Spotkanie mogło się bowiem potoczyć różnie, gdyby nie wykluczenia gości oraz momentami zbyt asekuracyjna jazda gospodarzy, którzy tracili wywalczone pozycje na starcie.

Wynik jest sprawiedliwy i oddaje nieznaczną przewagę opolan, którzy dysponowali bardziej wyrównanym składem. Więcej oczekiwano jednak po Witaliju Biełousowie (najsłabszy występ w tym sezonie) oraz Adamie Czechowiczu, zastępującego Rafał Flegera.

- Mój dorobek jest przyzwoity, choć mógł być lepszy - komentował kapitan Kolejarza. - Żałuję, iż zostałem zmieniony przed czwartym biegiem, gdyż czułem się dziś dobrze. W trzecim starcie spadłem z pierwszego na ostatnie miejsce. Jechałem zbyt szeroko, ponadto przeszkodziła zbyt długa przerwa w polaniu nawierzchni.

Spotkanie traciło na atrakcyjności z powodu częstych przerw na kosmetykę toru. Trwało ponad dwie i pół godziny, mimo to publiczność opuszczała stadion usatysfakcjonowana. Zobaczyła niezłe widowisko, w którym nie brakowało walki, mijanek i upadków.

Najgroźniejszy zanotował w 9. gonitwie obcokrajowiec Wandy Jozsef Tabaka. Węgier opuścił tor w karetce, lecz mimo bólu, zdołał kontynuować zawody. Nie był już jednak tak skuteczny jak przed wywrotką.

- W wyniku upadku zepsuł się jeden motocykl, a ja czuję się naprawdę źle - stwierdził Tabaka. - Następne dni poświęcę na kurację, by przed rewanżem być w pełni sił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska