Kolejarz Opole przegrał z Kolejarzem Rawicz 42-51

Działacze i trener zapowiadali w Rawiczu walkę o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Kolejarza. Skład na to spotkanie został bardzo zmieniony, jednak opolanie znów zeszli z toru pokonani.

Wyścig juniorów wygrali gospodarze, jednak goście szybko odrobili straty i po 3. wyścigu objęli prowadzenie 10-8. W 2. biegu bardzo dobrze pojechali Adam Czechowicz i Tomasz Schmidt, a w kolejnym rosyjska para przywiozła za sobą najlepszego w rawickim zespole Szweda Sebastiana Aldena. Później do głosu doszli gospodarze, a opolan zaczęły prześladować defekty.

- Szkoda tego meczu - powiedział Jerzy Drozd, prezes Kolejarza. - Był on do wygrania, jednak traciliśmy punkty przez awarie motocykli. Marcin Sekula miał defekt na prowadzeniu, później nie ruszył ze startu. To samo dotyczyło Roberta Flisa, przestał jechać Tomasz Schmidt. Mogę być za to zadowolony z postawy obu Rosjan. Są jeszcze mało rozjeżdżeni, późno zaczęli sezon, ale już niedługo będą stanowić mocne punkty zespołu. Widać, że zmiany w składzie wyszły już drużynie na lepsze, a w zanadrzu mamy jeszcze Igora Kononowa i Kamila Zielińskiego. W następnych meczach powinno być lepiej. W Rawiczu przegraliśmy na tyle nisko, że realne jest też zdobycie punktu bonu-sowego w rewanżu na naszym torze.

protokół

protokół

Kolejarz Rawicz - Kolejarz Opole 51-42

Rawicz: Gołubowski 3 (0, 2, 0, 1), Mikołajczak 7 (1, 1, 3, 1, 1), Dziatkowiak 9 (2, 1, 2, 3, 1), Nowaczyk 9 (3, 2, 2, 0, 2), Idziorek 5 (3, 2, 0), Pudel 6 (2, 3, 1), Alden 12 (0, 3, 3, 3, 3). Trener Henryk Jasek.
Opole: Czechowicz 11 (3, 2, 1, 2, 3), Schmidt 2 (2, 0), Bondarenko 7 (1, 3, 1, 2, 0), Iwanow 12 (3, 1, 2, 6, 0, 0), Sekula 4 (0, d, 0, 2, 2), Czerwiński 2 (1, 1, t), Holub 4 (0, 3, 1, 0), Flis 0 (0). Trener Andrzej Maroszek
Sędziował Józef Piekarski (Toruń). Widzów 2000.
Bieg po biegu: 5-1, 1-5, 2-4, 5-1, 4-2, 2-4, 3-3, 5-1, 3-3, 5-1, 1-8, 4-2, 4-2, 4-2, 3-3.

Roman Iwanow i Ilia Bonda-renko punktowali rywali we wszystkich swoich wyścigach. Swoje możliwości pokazali natomiast w 11. biegu. Kolejarz przegrywał przed nim 25-35. Iwanow, startujący jako dżoker, wespół z kolegą pokonali rawicką parę Robert Mikołajczak i Marcin Nowaczyk 8-1 i zmniejszyli stratę do 3 pkt (36-33).

Rywale nie dali sobie jednak odebrać zwycięstwa w meczu, wygrywając trzy kolejne wyścigi po 4-2.

- Byłem bardzo bojowo nastawiony - stwierdził Marcin Sekula, zawodnik Kolejarza Opole. - W piątek kupiłem nowe łańcuchy, a tymczasem to właśnie te martwe rzeczy mnie zawiodły. Te łańcuchy strzelały, a ja traciłem punkty. Robię wszystko, żeby było dobrze, a jednak dziś nie mam się z czego cieszyć. Czuję się winnym tej porażki, ale wszyscy pogubiliśmy punkty w Rawiczu. Mogę tylko przeprosić opolskich kibiców, którzy w dużej liczbie przyjechali nas dopingować.

Po 13. wyścigu rawiczanie prowadzili 44-37 i wynik spotkania był jeszcze sprawą otwartą. W 14. biegu zwycięstwo miejscowych przypieczętował jednak Alden.

- Jestem zdenerwowany i zawiedziony po tym meczu - komentował Andrzej Maroszek, trener Kolejarza. - Jechaliśmy po zwycięstwo, które było w naszym zasięgu. W trójkę nie wygra się jednak spotkania, kiedy pozostała piątka zawodników tylko się wozi i myśli, że jeździ na żużlu. U nas nawet ci punktujący też popełniali błędy. Potrzebne są dalsze zmiany w zespole i takie będą. Rosjanie pojechali na niezłym poziomie i zdobyli więcej punktów, niż ich poprzednicy, jeżdżący we wcześniejszych meczach.