Kolejarz Opole. Szef klubu chce oddać stery

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Jerzy Drozd
Jerzy Drozd
Jerzy Drozd: - Kolejarz potrzebuje charyzmatycznego przywódcy "z jajami", znającego się na marketingu. Postaram się zostawić klub w jak najlepszej kondycji.

- Kończy się czteroletnia kadencja zarządu Kolejarza. Na kiedy zaplanowano wybory i zamierza pan w nich startować?
- Prawdopodobnie w listopadzie czeka nas walne zebranie, na którym ustalimy termin wyborów. Przypuszczam, że odbędą się one na początku następnego roku. Nie wezmę w nich udziału, a prezesurę przejmie ktoś z obecnego zarządu lub osoba z zewnątrz. Postaram się jednak zostawić klub w jak najlepszej kondycji, a do wyborów będę pracował na pełnych obrotach.

- Nie sądzi pan, że trudno będzie w styczniu znaleźć następcę, gdy drużyna zostanie już skompletowana, a cele określone
- Byłem w podobnej sytuacji przed ośmioma laty, po ustąpieniu Piotra Kumca i jakoś sobie poradziłem. Wybory moglibyśmy przeprowadzić choćby jutro, ale najpierw chcemy pospłacać długi, tak by nowy zarząd miał komfort działania. Kolejarz potrzebuje charyzmatycznego przywódcy "z jajami", znającego się na marketingu.

- Przed odejściem zarząd będzie musiał podjąć decyzję, dotyczącą trenera. Umowa obecnego Andrzeja Maroszka w październiku dobiega końca.
- Niewykluczone, że zostanie przedłużona. Mamy ograniczone możliwości finansowe, co zawęża wybór. Optymalnie byłoby, gdyby trener pochodził z Opola, niestety posiadających kwalifikacje i wymagane papiery jest bardzo niewielu. Przede wszystkim szkółka potrzebuje szkoleniowca. Drużynę ligową może poprowadzić menedżer lub kierownik. Chcielibyśmy jednak, by jedna osoba łączyła obie funkcje. Chyba że zlikwidujemy szkółkę, co również rozważamy.

- W ostatnich meczach wygrywaliśmy wysoko, w efekcie żużlowcy więcej zarobili, a klub nie nadążał z płatnościami. Zaległości zostały już uregulowane?
- Posiadamy długi i wynikają one głównie z faktu, że zadłużenie z poprzedniego sezonu pokryliśmy pieniędzmi tegorocznego budżetu. Poza tym jeszcze nie wszyscy sponsorzy wywiązali się ze zobowiązań. Niebawem mamy otrzymać transzę od jednej z firm i tym zamierzamy pokryć część zaległości. Zawodnicy czasem dzwonią do klubu i pytają, kiedy zostaną spłaceni. My prosimy ich o cierpliwość.

- Jak przebiega współpraca z miastem?
- Dziękujemy za to, co otrzymaliśmy, ale potrzeby są większe. Dlatego w poprzednim tygodniu rozmawialiśmy z wiceprezydentem Krzysztofem Kawałko i zadaliśmy trzy pytania: czy istnieje możliwość dotacji jeszcze w tym roku, wzorem Falubazu Zielona Góra, który dostanie pieniądze za realizację zadań celu publicznego; jaką kwotę miasto przeznaczy na żużel w następnym sezonie oraz czy przygotowano gruntowny plan przebudowy stadionu przy Wschodniej. Nasz obiekt wciąż jest w fatalnym stanie. Rozpadające się ogrodzenie oraz wystające krzaki odstraszają kibiców, dlatego liczymy, że ratusz przeprowadzi modernizację. Odpowiedzi mamy otrzymać do końca miesiąca.

- Wierzy pan, że I i II liga zostaną połączone?
- Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Jeśli do najniższej klasy zgłosi się mniej niż sześć drużyn, to rywalizacja straci sens. Nam zależy, by było jak najwięcej meczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska