Kolejarz Opole zaczyna walkę w play off. Przyjeżdża PSŻ Poznań

Oliwer Kubus
W rundzie zasadniczej Kolejarz dwa razu pokonał PSŻ. W Opolu zwyciężył 48:42, a w rewanżu zaskoczył na plus i triumfował 47:43!
W rundzie zasadniczej Kolejarz dwa razu pokonał PSŻ. W Opolu zwyciężył 48:42, a w rewanżu zaskoczył na plus i triumfował 47:43! Oliwer Kubus
Niedzielną potyczką w Opolu z PSŻ-em Poznań Kolejarz rozpocznie rywalizację w półfinałach 2. ligi. Początek o godzinie 17.

- Nasz cel pozostaje niezmienny: chcemy awansować do 1. ligi - podkreśla prezes Kolejarza Grzegorz Sawicki. - Wie o tym zarząd, wiedzą o tym zawodnicy. Liczyliśmy, że przystąpimy do play-offów z pierwszej pozycji. To się nie udało, ale system rozgrywek jest tak skonstruowany, że nawet atakując z dalszego miejsca, w naszym wypadku trzeciego, nadal mamy szansę, by zrealizować swoje założenia.

To jak dotąd najważniejszy mecz dla Kolejarza w tym sezonie, a kto wie, czy nie w ostatnich latach. Klub z Opola w najniższej klasie startuje od 2006 roku i od tego czasu praktycznie nie zbliżył się do 1. ligi. Droga do niej nadal kręta i trudna, ale przeciwnicy, choć mocni, tym razem zdają się być w zasięgu.

Ostatnie tygodnie były dla opolskich kibiców huśtawką nastrojów. Gdy w przedostatniej kolejce rundy zasadniczej Kolejarz w fatalnym stylu przegrał u siebie z Polonią Bydgoszcz, wydawało się, że o awansie można zapomnieć. Żaden z żużlowców nie stanął na wysokości zadania, a atmosfera pozostawiała sporo do życzenia. Po tygodniu nadzieje znów odżyły. Kolejarze niespodziewanie wygrali w Poznaniu, gdzie z determinacją walczyli o każdy punkt i w niczym nie przypominali zespołu, który siedem dni wcześniej został rozbity na własnym stadionie.

To zwycięstwo miało także wymiar mentalny. Nie tylko poprawiło klimat wokół klubu, ale też spowodowało, że PSŻ rzutem na taśmę został wyprzedzony przez bydgoską Polonię, przez co tworzy półfinałową parę nie z Wilkami Krosno, a Kolejarzem, z którym dwukrotnie przegrał. Wyniki bezpośrednich spotkań przemawiają zatem za naszą ekipą, lecz należy pamiętać, że oba zwycięstwa były minimalne, odniesione różnicą sześciu i czterech punktów. Dodatkowo w drugim z tych pojedynków, rozegranym w stolicy Wielkopolski, zabrakło kontuzjowanego lidera PSŻ-u Davida Bellego.

Francuz, najskuteczniejszy zawodnik 2. ligi, wyleczył już uraz obojczyka, a w czwartek z niezłej strony pokazał się w indywidualnym turnieju w Gnieźnie. Z nim w składzie poznaniacy są znacznie groźniejsi i trudno wśród nich znaleźć słabe ogniwo, nawet w formacji młodzieżowej. Przemawia również za nimi fakt, że to najrówniej jeżdżąca drużyna bieżących rozgrywek.

Bardzo ważne będzie otwarcie meczu. Jeśli opolanie rozpoczną tak, jak ostatnie starcie w Poznaniu, szanse na korzystny wynik zdecydowanie wzrosną. Do tej pory była to pięta achillesowa naszych żużlowców, którzy do nawierzchni dopasowywali się zazwyczaj w trzeciej serii startów, tracąc cenne oczka w pierwszych wyścigach. Muszą jechać z zębem, walczyć do samej mety, ale nade wszystko dobrze wychodzić spod taśmy, bo to klucz do sukcesu na krótkim owalu w Opolu.

Przed Jarosławem Dymkiem, który obowiązki trenera przejął po Mirosławie Korbelu, niełatwe zadanie z wyborem optymalnego zestawienia. Prawdopodobnie nie będzie się ono za bardzo różnić od tego, które desygnował do Poznania. Tam bardzo dobrze zaprezentował się Mads Hansen, udowadniając, że można było na niego postawić już wcześniej. W kratkę jeżdżą Hubert Łęgowik i Oskar Polis, ale i tak mają pierwszeństwo przed słabym ostatnio Michałem Szczepaniakiem.

- Z Michałem wszystko sobie wyjaśniliśmy, jednak na tę chwilę przegrywa sportową rywalizację ze swoimi młodszymi kolegami - wyjaśnia Grzegorz Sawicki.

Właściwie jedyną niewiadomą pozostaje, kogo ujrzymy pod numerem 12. Będzie to któryś z Niemców: Kevin Woelbert lub Erik Riss. Woelbert, lider Kolejarza z poprzedniego i początku tego sezonu, ma problemy z silnikami, ale w swojej normalnej dyspozycji to wciąż niemal gwarancja „dwucyfrówki”.

Wypożyczony ze Stali Gorzów Riss w Kolejarzu jeszcze nie zadebiutował, lecz regularnie startuje w Anglii i nie zawodzi, a na występy w Polsce ma przygotowane osobne silniki. To z kolei kłopot, z którym boryka się Charles Wright. Nowo mianowany mistrz Wielkiej Brytanii nie dysponuje tak szerokim zapleczem sprzętowym jak Riss, w dodatku z powodu częstych występów w rodzimej lidze trudno mu wziąć udział w treningach, na podstawie których Jarosław Dymek ustali ostateczny skład.

Awizowane składy
Kolejarz:
9. Łęgowik, 10. Hansen, 11. Polis, 12. numer wolny, 13. Pedersen, 14. Lotarski, 15. Wojdyło.
PSŻ: 1. Bellego, 2. Miśkowiak, 3. Nowak, 4. Krcmar, 5. Borodulin, 6. Lutowicz, 7. M. Curzytek.

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska