Kolejarz Opole zremisował z zespołem Speedway Miszkolc 46-46

fot. Sławomir Jakubowski
Ulubieniec opolskich kibiców Igor Kononow (z prawej) zdobył wczoraj 11 punktów dla Kolejarza.
Ulubieniec opolskich kibiców Igor Kononow (z prawej) zdobył wczoraj 11 punktów dla Kolejarza. fot. Sławomir Jakubowski
O bonusie żużlowcy Kolejarza Opole w starciu z węgierskim Miszkolcem nie mieli prawa marzyć. Ale do zwycięstwa, a tym samym rywalizacji w play off z KMŻ Lublin zabrakło punktu.

Trener Kolejarza Andrzej Maroszek chciał w play off trafić na Krosno. Do tego jednak był potrzebny bonus w meczu z Węgrami. - Jeśli każdy pojedzie na swoim poziomie, możemy zdobyć bonusa - twierdził Maroszek. Tymczasem niewiele brakowało, żeby Kolejarz przegrał spotkanie.

Podobne cele jak nasz szkoleniowiec miał opiekun Miszkolca Janusz Ślączka. Jego interesowało zwycięstwo, które gwarantowało jego drużynie w play off "jazdę" z Kolejarzem.

Początek spotkania zapowiadał, że ziści się plan Ślączki. Po 4. wyścigach Węgrzy prowadzili aż 19-5 i można było zapomnieć o bonusie. Mecz zupełnie nie ułożył się Adamowi Czechowiczowi i Piotrowi Rembasowi. Ten pierwszy zaliczył w nim tyle zer, ile nie miał w całym sezonie.
- Niepotrzebnie poprawiałem elektrykę w motocyklu - mówił z kolei Rembas. - Mój motor zupełnie stracił prędkość.

Po polaniu toru opolanie zaczęli odrabiać straty. Zasługę w tym mieli jednak tylko obcokrajowcy: Ilia Bondarenko, Christian Ago, Ulrich Ostergaard i Igor Kononow. Tylko oni nawiązywali walkę z rywalami, którzy jednak po 10. biegu znów odskoczyli na 10 pkt. Wtedy trener Maroszek wysłał do walki Bondarenkę jako dżokera.

Ku zaskoczeniu kibiców Ostergaard pomknął do przodu i mimo ataków Bondarenki wygrał, zabierając koledze 2 punkty. Zamiast 8-1 opolska para wygrała 7-1 i tego punktu zabrakło w końcowym rozrachunku.
- Wiedziałem, że Ilia pojedzie jako rezerwa, ale nikt mi nie powiedział, że będzie dżokerem - mówił po meczu Duńczyk. - Dlatego widząc, że prowadzimy podwójnie jechałem jak najszybciej do przodu.

Protokół

Protokół

kolejarz Opole - Speedway Miszkolc 46-46
Kolejarz: Czechowicz 3 (0, 3, 0, 0), Bondarenko 10 (1, 2, 2, 4, 1), Rembas 2 (0, 1, -, 1), Kononow 11 (1, 3, 1, 3, 3)Fleger 0 (t, 0, t), Ago 10 (2, 2, 2, 3, 1), Zieliński 0 (0). Trener Andrzej Maroszek.
Speedway: Magosi 6 (2, 2, 0, d, 2), Hauzinger 7 (3, w/2min, 3, 1), Szatmari 4 (2, 1, 1, 0, 0), Darkin 7 (3, 0, 3, 1, 0), Rymel 11 (3, 0, 3, 2, 3), Tabaka 10 (3, 2, 1, 2, 2), Lorincz 1 (1). Trener Janusz Ślączka.
Sędziował Artur Kuśmierz (Częstochowa). Najlepszy czas - 61,1 sek. - Jozsef Tabaka w 1. wyścigu. Widzów 3000.
Bieg po biegu: 2-4, 1-5 (3-9), 1-5 (4-14), 1-5 (5-19), 4-2 (9-21), 5-1 (14-22), 5-1 19-23), 3-3 (22-26), 2-4 (24-30), 1-5 (25-35)7-1 (32-36)4-2 (36-38), 3-3 (39-41)4-2 (43-43), 3-3 (46-46).

Po wygranych Ago i dwa razy Kononowa po 14. wyścigu Kolejarz doprowadził do remisu. W ostatnim biegu Adrian Rymel nie dał się jednak zaskoczyć i uratował remis dla swojego zespołu pokonując Ostergaarda i Kononowa. Takie rozstrzygnięcie oznacza, że za tydzień Kolejarz w Opolu znów spotka się z Misz-kolcem. Tym razem w I rundzie play off.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, że znowu tu przyjedziemy - mówił po meczu Manuel Hauzinger zawodnik Miszkolca. - Mieliśmy świetny trening przed play off i zrealizowaliśmy plan awansu na drugie miejsce. - Jesteśmy nadal w grze, stworzyliśmy doskonałe widowisko dla kibiców - mówił prezes Jerzy Drozd. - Wierzyłem w wygraną, ale nie udało się. Niestety trafiliśmy na Miszkolc i teraz będziemy mieli kolejną daleką i kosztowną wyprawę na Węgry. Już szukamy pieniędzy.

Rozmowa

Rozmowa z Andrzejem Maroszkiem, trenerem Kolejarza Opole.

- Dlaczego Kolejarz nie wygrał?
- Bo zawiedli Adam Czechowicz i Piotrek Rembas, nie punktując na miarę oczekiwań. Adaś po wygranym biegu zatarł swój najlepszy silnik, a drugi nie jechał. Dobrze, że na swoim poziomie pojechali obcokrajowcy. Christian Ago uzyskał najlepszy wynik, dobrze pojechali Rosjanie.

- W jedenastym wyścigu Ostergaard odebrał punkty startującemu jako dżoker Bondarence. To niewytłumaczalne...
- Ulrich był poinformowany o tym, że Ilia jedzie jako dżoker. Później mówił, że w trakcie jazdy o tym zapomniał.

- Przed meczem na torze pracowała równiarka Okazało się to chyba plusem dla Węgrów?
- Chyba tak. Zabrakło trochę dziur wybijających rywali z rytmu. Gościom ten tor lepiej pasował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska