Kolejarz zapowiada walkę o awans

fot. Sławomir Mielnik
W zespołach II ligi zapowiada się w tym sezonie ogromna walka o miejsce w składzie.
W zespołach II ligi zapowiada się w tym sezonie ogromna walka o miejsce w składzie. fot. Sławomir Mielnik
Każdy z zespołów II ligi zapowiada w tym sezonie walkę o co najmniej miejsce w czwórce. Kolejarz Opole nadal chce "uciekać" z tej ligi.

Pod lupą

Pod lupą

Opolanie nie są zaliczani do faworytów. Za takich uważane są zespoły z Łodzi i Gniezna. W tym pierwszym jest pięciu Polaków (Burza, Mikołajczak, Fijałkowski, Brucheiser, Liberski), a siła zespołu opierać się ma na Freddie Erikssonie, Matthiasach Kroegerze i Schultzu, Stefanie Katcie, Joachimie Kugelmannie oraz Simonie Walkerze. Gniezno ma Dawida i Tomasza Cieślewiczów, doszedł Piotr Paluch. Obcokrajowcy to Manuel Hauzinger, Roberto Haupt i Artem Szczepin.
W Lublinie pojadą Kai Laukkanen, Mark Lemon, Aleksiej Charczenko i Matej Kus. W drużynie pozostał Dawid Stachyra.
Krosno zakontraktowało Richarda Wolffa, Izaka Santeja, kilku młodych Czechów i Słoweńców.
Do rozgrywek wraca Ukraina Równe, której gwiazdą jest junior Andrij Karpow. W składzie jest kilku Rosjan z Aleksiejem Guzajewem na czele.
Siła Miskolca opierać się będzie na Polakach i Rosjanach. Kontrakty podpisali Tomasz Bajerski i Marcin Leś, pojadą Radik Tibiejew, Jarosław Gomozow, znany Szwed Stefan Ekberg, Czech Martin Gavenda i Ben Wilson z Anglii. Zostają też weterani - Norbert Magosi, Laszlo Szatmari, Atilla Stefani, Zsolt Bencze.

Wszystkie kluby poczyniły duże zakupy. Na torach pojawi się wielu zawodników zagranicznych, a w kilku drużynach obcokrajowcy będą stanowić większość startujących. Wśród nich jest jednak wielu bardzo mało znanych zawodników i można sobie zadać pytanie czy ilość przerodzi się w jakość. Innym problemem jest, czy kluby wytrzymają finansowo tak wielki zaciąg zawodników spoza Polski i jak wpłynie to na atmosferę w zespołach.

Witold Skrzydlewski, sponsorujący Orła Łódź od lat twierdzi, że obcokrajowcy są zarówno tańsi, jak i pewniejsi od polskich żużlowców.
- Nie stroją fochów, przyjeżdżają przygotowani na zawody i po prostu robią swoje - mówi.

Podobną opinię wyraża Jerzy Drozd, prezes Kolejarza Opole.
- Klubom drugoligowym się nie przelewa - stwierdza. - Dlatego wolą postawić na zawodników zagranicznych dysponujących dobrym sprzętem, niż martwić się w co wyposażyć polskich żużlowców. Dlatego zakontraktowaliśmy sporą grupę jeźdźców zagranicznych, nie zapominamy jednak o naszych. Podpisaliśmy z nimi porozumienie, że klub wspomoże ich sprzętowo, a oni będą spłacać ten kredyt ze swoich biegopunktówek. Najważniejszym zadaniem jest ustalenie optymalnego składu na pierwsze mecze. Służyć temu będzie zgrupowanie na torze. Zaprezentują się podczas niego wszyscy zawodnicy i spośród nich zostaną wybrani ci, którzy prezentować będą najwyższą dyspozycję. Może się więc okazać, że w składzie na pierwszy mecz z Ukrainą Równe znajdą się sami obcokrajowcy.

Kolejarz stworzył kadrę składającą się z 16 żużlowców, w której jest sześciu obcokrajowców (2 Duńczyków, Anglik, Austriak, Czech i Fin). Nie jest to jednak rekordowe osiągnięcie, bo Start Gniezno ma ławkę liczącą aż 23 zawodników, Łódź reprezentować ma 17 żużlowców, a wszystkich przebił Miskolc kontraktując... 25 jeźdźców i polskiego trenera Janusza Ślączkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska