Kolejarze rządzą na placu w Brzegu

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Zakaz zatrzymywania się, a za nim znak oznaczający parking - to jeden z absurdów na placu. Z lewej widać parkujące auta, które zajęły miejsce wyznaczone dla taksówek. A taksówki stoją tak, że blokują legalny wyjazd autom.
Zakaz zatrzymywania się, a za nim znak oznaczający parking - to jeden z absurdów na placu. Z lewej widać parkujące auta, które zajęły miejsce wyznaczone dla taksówek. A taksówki stoją tak, że blokują legalny wyjazd autom. Jarosław Staśkiewicz
Nie licząc się ze zdaniem pasażerów, taksówkarzy czy urzędników, zdezorganizowali ruch wokół dworca.

Lista uwag, które można mieć do nowej organizacji ruchu na części placu Dworcowego należącej do PKP jest bardzo długa.

Są tu paradoksy (znak zakazu zatrzymywania się, a tuż za nim - znak oznaczający parking), fuszerka (linie wyznaczające miejsca postojowe zaczęły się ścierać już po kilku tygodniach) jak i niebezpieczne rozwiązania (z placu na drogę publiczną kierowcy włączają się na długości kilkudziesięciu metrów, a najbezpieczniejszy wyjazd został zablokowany; na środku chodnika postawiono szary, betonowy słupek na którym po zmroku piesi mogą się przewrócić).

- To jest wielka improwizacja - ocenia Krzysztof Szary, komendant brzeskiej Straży Miejskiej i przypomina kolejne braki: usterki w nawierzchni, brak oznakowania miejsc dla inwalidów znakami pionowymi, czy ograniczona widoczność przy wyjeździe z placu od strony zachodniej.

- Proponowaliśmy, żeby wrócić do starej, sprawdzonej organizacji ruchu, a dołożyć jedynie ograniczenie wjazdu dla autokarów - dodaje komendant Szary. - Na razie jednak bez rezultatu.

To, co zaskakuje najbardziej, to wyznaczenie miejsc dla taksówek na środku placu, zamiast - jak dotąd - przy chodniku obok wyjścia z dworca.

- Żeby wsiąść do taksówki, ludzie muszą pokonywać pół placu, idąc po tym nierównym bruku - mówią taksówkarze, którzy za nowe miejsce muszą płacić. Ale już nawet się nie denerwują, tylko z rezygnacją dodają: - Kolej nikogo nie pytała się o zdanie, zaplanowali to sobie chyba zza biurka.

Bartłomiej Sarna, rzecznik PKP SA we Wrocławiu zapewnił, że uwagi zgłoszone przez policję i straż miejską będą uwzględnione: - Choć oznakowanie na placu przed dworcem jest poprawne, skorygujemy je według wskazań policji i straży miejskiej do końca tego tygodnia. Planujemy również odgrodzenie placu dworcowego od drogi miejskiej, w tej chwili czekamy na opinię Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w tej sprawie.

Kolej nie zamierza jednak wracać do starej organizacji ruchu. Rzecznik nie umiał nam też odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zmieniono miejsce postoju taksówek. To prawdopodobnie nie koniec zmian, bo prawdopodobne jest wprowadzenie opłat za postój na parkingu PKP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska