Mnóstwo drzew już wycięto i ułożono w wielkie stosy.
- Strasznie to wygląda, miałam nadzieję, że te piękne topole przy ulicy Nysy Łużyckiej ocaleją, ale wygląda na to, że one też pójdą pod topór - mówi pani Elżbieta, mieszkanka jednego z domów, która z okien ogląda wycinkę. - Rozumiem, że drzewa trzeba było usunąć z okolic samego skrzyżowania, które będzie przebudowane, ale co z tą inwestycją mają te topole? To jest skandal.
W środę okoliczni mieszkańcy zaczęli kontaktować się z opolskimi ekologami i szukać pomocy.
- Do mnie też dzwoniono - opowiada Barbara Domeyko - Gabor z Komitetu Obrony Pasieki. - Ludzie dopiero teraz widzą na własne oczy, jak duża będzie skala wycinki. Sprawa jest bulwersująca, bo drogowcy nie mają prawomocnej decyzji środowiskowej dla tej inwestycji, a mimo to zlecili wycinki. To bezprawie!
Grupa mieszkańców szykuje pismo do wojewody, które ma spowodować wstrzymanie wycinki. Pomoc zadeklarował im Tomasz Wollny ze Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych.
- Miejski Zarząd Dróg powinien poczekać z inwestycją, aż sprawa wyjaśni się w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - przekonuje Wollny. - Skoro nie czekają, to teraz grozi im utrata unijnej dotacji i wielki skandal włącznie ze wstrzymaniem realizacji tej inwestycji.
Przypomnijmy, że wycinka obok dworca Opole Wschodnie ruszyła w styczniu. Wówczas drzewa usuwała kolej, ale teraz prace zlecił Miejski Zarząd Dróg. Łącznie zniknąć musi ponad 1200 drzew i setki krzewów. Kiedy o sprawie zrobiło się głośno MZD zapowiedział, że część być może uda się ocalić. - Nie będzie to proste, ale spróbujemy - deklarował Zbigniew Bachryj, dyrektor MZD.
Niestety, wedle oceny drogowców, przesadzić będzie można zaledwie kilkanaście drzew i obecnie trwa szukanie nowych miejsc dla tych roślin. Teresa Sobel-Wiej, wicedyrektor MZD, przekonuje, że drogowcy mogą wycinać drzewa.
- Dysponujemy decyzją „zridowską” (decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej-red.), wydaną przez wojewodę, upoważniającą nas nie tylko do wycinki, ale i do realizacji inwestycji - mówi wicedyrektor. - Jest problem z decyzją środowiskową, która została zaskarżona, ale my mamy pełne prawo działać. W marcu chcemy ogłosić pierwszy przetarg.
- Skala planowych prac jest jednak ogromna i tak duża wycinka była nie do uniknięcia - przekonuje wicedyrektor MZD. - W zamian w rejonie przebudowanego skrzyżowaniu posadzimy 88 nowych drzew, a w innych częściach Opola ponad 740, jako rekompensatę za wycinki.
Projekt wart 180 milionów złotych zakłada nie tylko przebudowę dróg dojazdowych do skrzyżowania Oleskiej i Batalionów Chłopskich, ale także powstanie podwójnego ronda, umożliwiającego wyjazd z ulicy Katowickiej.
Częścią zmian jest również budowa estakady przy nasypie kolejowym oraz tunelu w nasypie tuż obok dworca Opole Wschodnie (połączy ul. Rataja z ul. Bohaterów Monte Cassino) oraz podziemnego przejazdu pod skrzyżowaniem.
To wszystko ma spowodować, że korki w tym rejonie znikną.
POLECAMY:
Zaufaj mi. JESTEM ARCHITEKTEM...
Kolejowe ABSURDY na Opolszczyźnie
Szkolny horror w Kluczborku. Poszło o chłopaka...
Tunel, rondo, estakada. Tak zmieni się skrzyżowanie w Opolu
Zaufaj mi. JESTEM ARCHITEKTEM...
Piękna nysanka w brytyjskim TOP MODEL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?