Pilarze przy ulicy Powstańców Śląskich pracowali przez kilka godzin od piątkowego poranka. W naszej redakcji rozdzwoniły się telefony od zaniepokojonych mieszkańców.
- Ile jeszcze drzew pójdzie pod przysłowiowy topór? Ledwo kika tygodni temu odjechali od nas, a teraz znów tną! - mówili zdezorientowani.
- Tak naprawdę kończymy wycinkę z czerwca - tłumaczy Magdalena Gil-Nowak, dyrektorka domu dziecka na Pasiece.
- Według niedawnej ekspertyzy, sześć drzew było spróchniałych u podstawy. Kontrolerzy wetknęli półmetrowy patyk w szparę jednego z drzew i okazało się, że jest tam mnóstwo pustej przestrzeni, a całość trzyma się praktycznie tylko na korze. Wycinka, po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń, była więc oczywista. Chodzi o bezpieczeństwo dzieci - argumentuje Gil-Nowak.
Jak słyszymy, w miejsce usuniętych drzew zostaną nasadzone nowe.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?